Reklama

Jedną z kluczowych miar współczesnej feminizacji jest równy podział władzy i reprezentacji. Zajmowanie kluczowych stanowisk przez kobiety jest motywem przewodnim wielu badań na ten temat. System i kultura, w której żyjemy, sprawiają, że w największym stopniu premiowane jest obejmowanie funkcji kierowniczych, na wysokim szczeblu. Rzadziej tych, które wiążą się z edukacją czy opieką. Nie oznacza to, że ich realizacja przestała być niezbędna i nie stanowi o kształcie organizacji czy instytucji. Zaangażowanie kobiet w te obszary działalności Kościoła idzie więc w kontrze do tego, co za ważne uznaje świat poza nim.

Kościół na poziomie wspólnoty i zaangażowania organizacyjnego opiera się na kobietach. Coraz częściej to one stoją na czele instytucji działających na rzecz walki z ubóstwem i wykluczeniem oraz są zaangażowane w pomoc ofiarom przestępstw seksualnych. W wielu wspólnotach to właśnie one odpowiadają za przygotowanie do sakramentów, formacje młodzieży i zaangażowanie wiernych. To kluczowe funkcje, mające wpływ na kształt całego Kościoła. Nie spełniają jednak podstawowego wskaźnika, czyli przynależności do formalnej hierarchii. Co za tym idzie, ich praca i zaangażowanie są mniej dostrzegane.

Reklama

To rodzi napięcie i skomplikowany obraz. Z jednej strony - kobiety działają na niemal wszystkich liniach frontu. To również je znacznie częściej widzimy w kościelnych ławach. Z drugiej - przekaz kierowany na zewnątrz tworzony jest głównie przez mężczyzn, a co za tym idzie - z pominięciem wielu istotnych z perspektywy kobiet kwestii.

Kobiety na wszystkich liniach frontu

Kryzys powołań sprawia, że świeccy, w tym również kobiety, przejmują role wcześniej dla nich niedostępne. Przykładem takiego działania jest decyzja papieża Franciszka, którą w styczniu dopuścił kobiety do pełnienia posługi lektorów i akolitów. Z polskiej perspektywy - to duża zmiana, bo wciąż nie przywykliśmy do widoku kobiety w okolicach ołtarza. Dla wielu wspólnot z całego świata było to jednak tylko formalne zatwierdzenie, dawno istniejącego porządku. Tam od lat księży jest tak mało, że zaangażowanie wszystkich, również świeckich, w działanie parafii jest wręcz koniecznością.

Inną ważną rolą, którą pełnią w Polsce kobiety, jest przygotowanie do sakramentów i katecheza.

- Żeby zrozumieć, jak ważna jest rola kobiet w kościele, trzeba spojrzeć na niego przez pryzmat podejmowanych działań, a nie tylko hierarchii, która nie oddaje całego obrazu Kościoła. Ważną rolą świeckich jest przygotowanie do sakramentów: zwłaszcza małżeństwa i bierzmowania. Tu rola kobiet jest nie do przecenienia. To one w dużej mierze odpowiadają za formację, więc mają wpływ na to, jaki będzie obraz Kościoła w oczach wiernych, także dzięki swojej kobiecej wrażliwości - wyjaśnia Dorota Meriem Abdelmoula, pracowniczka Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia w Watykanie.

Kolejnym obszarem działalności Kościoła, o szczególnym znaczeniu dla jego odbioru społecznego, jest niesienie pomocy potrzebującym.

- Wiele ruchów i wspólnot działających w Kościele zostało założonych przez kobiety. Na ogół były to rewolucyjne jak na swoje czasy pomysły. Mówię tu, chociażby o założycielce ruchu Focolari, Chiarze Lubich. Historia zaczęła się od tego, że gdy była młodą dziewczyną, zamiast uciekać z bombardowanego Trydentu, postanowiła opuścić rodzinę i zostać z potrzebującymi. Ta niezwykle przedsiębiorcza kobieta, na bazie swoich pierwszych doświadczeń, stworzyła nowatorski ruch, który przez dekady wspierał potrzebujących - duchowo i materialnie. Patrząc na polskie podwórko mamy wiele podobnych przykładów odpowiedzialnych i zaangażowanych kobiet. Fundację Świętego Józefa, powołaną do pomocy ofiarom pedofilii w Kościele prowadzi Marta Titaniec. Za Stowarzyszenie Wiosna i Szlachetną Paczkę odpowiada Joanna Sadzik. We wspólnocie Sant’Egidio działa Magda Wolnik. Portalem Aleteia kieruje Anna Sosnowska. Kobiet przewodzących podobnym inicjatywom jest wiele - opowiada Dorota Meriem Abdelmoula.

Coraz więcej kobiet jest również w Watykanie. Skalę tego zaangażowania przedstawia Abdelmoula, która pracuje za Spiżową Bramą:

Kłopot pojawia się, gdy spojrzymy na drugą stronę tego medalu. Mimo że kobiet zaangażowanych w życie Kościoła jest bardzo wiele, to nie są one częścią formalnej struktury władzy. Choć w wielu innych organizacjach obserwujemy, że o istocie roli nie zawsze świadczy obejmowane stanowisko, to niewiele jest już miejsc, w których kobiety nie mają możliwości objęcia formalnego przywództwa. To właśnie główne źródło napięć i oceny Kościoła jako instytucji pozbawionej kobiet.

Wyrównanie tego, co ze względu na prawo kanoniczne nierówne, musi więc odbyć się innymi drogami. Przede wszystkim poprzez lepsze zrozumienie przez hierarchów perspektywy kobiet. Do tego nie potrzebna jest zmiana nauczania, ale wyciągnięcie z niego tego, co może być inspiracją dla kobiety żyjącej w XXI wieku.

Matka Polka katoliczka

Wizerunek kobiety w Kościele tworzony jest na podstawie życiorysów świętych stawianych za wzór. Mimo że w historii znajdziemy wiele przykładów kobiet, które wsławiły się odwagą, rewolucyjnym myśleniem, czy nieustępliwością w dążeniu do celu, to z ambony usłyszymy przeważnie pochwałę wobec zupełnie innych kobiecych cech charakteru. Doceniana jest przede wszystkim pokora, cnotliwość i łagodność. A to nie wytrzymuje zderzenia z tym, czego oczekuje świat, w którym na co dzień funkcjonują kobiety. W większości zawodów to właśnie umiejętność koordynacji zadań, przedstawiania własnych racji i upór w dążeniu do celu są nagradzane. Poczucie niezrozumienia roli, jaką dziś kobiety odgrywają we współczesnym świecie, zniechęca do stosowania rad płynących z ambony.

Na laicyzację młodych kobiet, nakłada się kryzys demograficzny i spadek liczby zawieranych małżeństw. Przyczyn tego zjawiska jest bardzo wiele. Niezależnie od nich, Kościół powinien szukać tego, co może mówić do kobiet, które z różnych względów nie zdecydowały się na założenie rodziny. Tymczasem, znaczna część praktycznego nauczania sprowadza kobiety jedynie do roli matki. Oczywiście, z perspektywy Kościoła, jest to rola szczególnie istotna. Ale dla coraz większej liczby młodych Polaków jest ona niezrozumiała i nie dotyczy ich sytuacji życiowej. Otwarcie na nauczanie o innych ścieżkach powołania i realizacji dekalogu poza życiem rodzinnym, jest niezbędnym krokiem do zatrzymania kobiet w ramach wspólnoty.

Kościół dziś angażuje najbardziej zaangażowane. Można mnożyć przykłady kobiet, które we wspólnocie realizują ważne i potrzebne misje. Kościół każdego roku staje się bardziej otwarty i dostępny. Kolejne nazwiska kobiet pełniących istotne role obok struktury duchowieństwa, to ważna zmiana, ale niewystarczająca. To, czego wciąż brakuje, to przekaz, który uwzględni potrzeby i ambicje kobiet, które czują, że to, co słyszą z ambony, nie przystaje do ich współczesnych wyzwań.