Tego problemu nie można bagatelizować. Naukowcy są zgodni: samotność skraca życie. Według badań Brigham Young University z 2015 roku izolacja społeczna sprawia, że szanse na wczesną śmierć wzrastają o 30 proc. Ze statystyk wynika, że samotność jest równie groźna, co nałogowe palenie czy otyłość. Na negatywne skutki odizolowania i bezczynności szczególnie narażone są osoby słabsze i te z naturalnie obniżoną odpornością na wirusy i stres.
Czy jest na to jakiś sposób? Jak najbardziej. Starsze pokolenie Chińczyków nie daje za wygraną. Wielu seniorów cieszy się dobrym zdrowiem i pogodą ducha, a ich receptą na długowieczność nie są wcale zioła i akupunktura, ale częsty kontakt z rówieśnikami, aktywność fizyczna i brak... nudy.
Zależność między długością życia a osamotnieniem jest w Chinach doskonale widoczna w dużych miastach. Oferują one seniorom wiele udogodnień: dobry dostęp do opieki zdrowotnej, rozrywki, a przede wszystkim zapewniają towarzystwo na wyciągniecie ręki. Każdy blok i podwórko to doskonałe środowisko do interakcji społecznych i zawierania nowych znajomości. Najlepszym tego przykładem jest Szanghaj. W mieście, które ma poważny problem z zanieczyszczonym powietrzem, hałasem i wzmożony ruchem ulicznym, średnia długość życia wśród mężczyzn to 81 lat, a wśród kobiet - 86. Wszystko dlatego, że miasto ma dla Szanghajczyków szeroki wachlarz aktywności.
O poranku można dojrzeć ich na "mini-siłowniach", w które wyposażonych jest wiele miejskich blokowisk. Proste sprzęty do ćwiczeń wystarczą, aby dobrze zacząć dzień poranną gimnastyką. Warto się również porozciągać, pomasować i oklepać mięśnie, po to, żeby pobudzić krążenie.
Świeże powietrze, stolik i kilka starych krzeseł ustawionych nieopodal osiedlowej tablicy ogłoszeń - tylko tyle wystarczy, by spędzić miłe popołudnie z sąsiadami z tego samego bloku. Na stole mogą pojawić się gazety do wspólnego przeglądu prasy, szachy, karty lub stos kolorowych płytek do madżonga - tradycyjnej chińskiej gry dla czterech osób. Do tego termos z herbatą, a nawet przekąski w postaci kurzych łapek czy ziaren słonecznika, które przydają się, jeżeli "posiedzenie" okazuje się być dłuższe.
Rada starszych zasiada w widocznym miejscu i zmienia swoją pozycję w zależności od pogody. Latem preferują cień, a jesienią i wczesną wiosną wygrzewają się na słońcu. Niezależnie od pory roku uważnie obserwują każdego przechodnia i wyłapują wszelkie "nieprawidłowości", o których mogą poplotkować. Tak naprawdę, to oni rządzą osiedlem.
Chińskie przysłowie mówi: "po posiłku przejdź sto kroków, a dożyjesz 99 lat" (gdyby ktoś szukał pomysłu na modny wakacyjny tatuaż: 饭后百步走,活到九十九 ). Przysłowia niosą wielką mądrość, ale trudniej jest się do nich stosować. Chińscy seniorzy akurat to hasło wzięli sobie do serca.
Tradycyjny czas na lunch to godzina 12, kolację je się około 18. Już godzinę później można spodziewać się tłumów w pobliskim parku. Spacer szybki, wolny, szpalerem, gęsiego, w grupie lub w pojedynkę, z pieskiem lub bez, przodem, a nawet tyłem... tak, tak, chód "na kraba" jest popularny, chociaż nikt nie ustalił do końca jego pochodzenia i celowości.
Sposobów na odrobinę ruchu przed snem jest mnóstwo. Seniorzy okupują ławki, trawniki, skwerki, a nawet ścieżki wyznaczone dla biegaczy. Zawsze można spotkać kogoś znajomego, kto wyszedł w tym samym celu. A noc jest przecież jeszcze młoda...
Tańce grupowe wykonywane w miejscach publicznych są absolutnie wyjątkowym zjawiskiem, które można zaobserwować w Chinach. Nie jest to aktywność zarezerwowana wyłącznie dla seniorów, ale grupą docelową są głównie panie w wieku 55+. Największą zaletą skwerowych tańców jest to, że absolutnie wszyscy są mile widziani i mogą dołączyć w każdej chwili.
Choreografia jest perfekcyjnie dopracowana, a paniom można pozazdrościć gracji i wyczucia rytmu. Nie obowiązuję dress code, ani żadne ograniczenia. Chińskie przeboje rozbrzmiewają w głośnikach, a wszyscy uczestnicy stawiają taneczne kroki w pełnej synchronizacji. Wśród grupy zawsze znajduje się prowadząca, która zapewnia sprzęt i dobiera repertuar. Skwery, place i publiczne parki są doskonałym miejscem na występ, a widowni nigdy nie brakuje. Kto powiedział, że seniorzy nie mogą mieć szansy na swoje pięć minut?
Chiński rynek zakupów online jest największy na świecie i nieustannie rośnie. Chińczycy przenieśli swoje zakupy do sieci jeszcze długo przed wybuchem pandemii. W 2019 całkowita wartość sprzedaży ze wszystkich platform online wyniosła ponad 2 tryliony dolarów! Starsi zakupowicze nie mogli zostać w tyle i musieli zaprzyjaźnić się z technologią. Marketingowcy określają ich rosnącym w siłę "srebrnym pokoleniem". Jeżeli chodzi o segmentację rynku w Chinach, konsumenci wkraczający w szóstą dekadę życia kupują ponad jedną trzecią wszystkich dostępnych towarów i są dla producentów niezwykle dochodowi. Co więcej, posiadają średnio więcej oszczędności niż którakolwiek inna grupa wiekowa i są bardzo lojalni wobec ulubionych marek. Jak widać, dla niektórych życie zaczyna się po sześćdziesiątce, a nic tak szybko nie podnosi nastroju, jak nowy nabytek.
Chińscy seniorzy są również aktywni na platformach społecznościowych, co odgrywa ważną rolę w ich codziennych interakcjach z rodziną i znajomymi. Jak wynika z oficjalnego raportu opublikowanego na początku 2020 roku przez badaczy z kilku chińskich uniwersytetów, aktywna komunikacja z innymi w sieci ma pozytywny wpływ na ogólny udział w życiu społecznym osób starszych i przyczynia się do zdrowego starzenia się. Naukowcy przeprowadzili eksperyment na prawie 1400 mieszkańcach 58 chińskich miast w grupie wiekowej 55+. Wyniki sugerują, że warto jednak dodać dziadka lub mamę do znajomych na Facebooku.
Efekty odizolowania w czasach pandemii koronawirusa stały się widoczne bardziej niż kiedykolwiek. Chociaż praca z domu jest wygodna, ograniczenia w poruszaniu się i interakcjach społecznych dały się wielu osobom we znaki. Samotność jako zjawisko społeczne okrzyknięte zostało prawdziwą "epidemią" naszych czasów i zagrożeniem dla życia oraz zdrowia. Warto więc pamiętać o seniorach, którym może doskwierać nuda i osamotnienie.
Jak widać, starsi Chińczycy nie siedzą sami w domach, a z życia czerpią garściami. Większość rozrywek, z których korzystają, jest darmowa i organizują je sobie sami. Ważniejsze jednak od tego, jaką aktywność się wybierze, jest to, z kim się ją wybrało. W kupie zawsze raźniej i - jak się okazuje - znacznie zdrowiej.