Reklama

Księstwo Mazowieckie powstało na mocy testamentu Bolesława Krzywoustego, który w 1138 podzielił Polskę na dzielnice. 

Tło historyczne

Dzielnica mazowiecka dostała się  Bolesławowi Kędzierzawemu. Była ona przez wieki niezależnym księstwem, rządzonym przez władców z linii Piastów. Początkowo książęta mazowieccy uznawali zwierzchnictwo Krakowa, ale na przykład za panowania Konrada Mazowieckiego (XIII wiek) wybili się na moment na niepodległość. Z kolei w latach 1351-1526 księstwo mazowieckie było już - w wyniku różnych zdarzeń historycznych - lennem Polski. W XV i XVI wieku rządziła nim gałąź dynastii Piastów mazowieckich, której przedstawicielami byli wspomniani na początku bracia Janusz III (ur. ok. 1502) i Stanisław (ur. ok. 1500). 

Reklama

Ojcem książąt był Konrad III Rudy, a ich matką Anna Radziwiłłówna, córka Mikołaja Radziwiłła, wywodzącego się z jednego z najpotężniejszych litewskich rodów magnackich. Obaj książęta wychowywali się na dworze w Warszawie. Ich ojciec zmarł w roku 1503. W imieniu książąt władzę na Mazowszu sprawowała - jako regentka - ich matka - Anna. Sprawowała ją długo, bo do roku 1518. Ustąpiła dopiero na wyraźne żądanie niezadowolonej mazowieckiej szlachty.  Nie podobało się im, że rządy księżnej wdowy się przedłużały. Gdy w końcu książęta - najpierw Stanisław, a po jego śmierci Janusz zaczęli samodzielne rządy, byli młodzi i niedoświadczeni, przez co ich wpływy polityczne były ograniczone. Wiemy, że obaj w roku 1518 wzięli udział w uroczystościach ślubnych króla Zygmunta Starego z Boną Sforzą, o której będzie jeszcze tu mowa. 

Mazowsze, będące odrębnym księstwem, miało wyjątkowe znaczenie ze względu na swoje położenie geograficzne - stanowiło pomost między Wielkim Księstwem Litewskim a Koroną Królestwa Polskiego. Władcy Mazowsza balansowali więc na przełomie XV i XVI wieku między lojalnością wobec Jagiellonów a zachowaniem autonomii swoich ziem. Jednak zgony obu braci w latach 1524-1526 zrodziły spekulacje o chęci unicestwienia niezależnej linii Piastów mazowieckich. I o tym, że braci otruto.

Śmierć, która przyszła za wcześnie

Pierwszy zszedł z tego świata Stanisław. Zmarł w młodym wieku i niespodziewanie w roku 1524. Przyczyną była gorączka, którą niektórzy współcześni historycy określają jako "dziwną" i "nienaturalną". Jak napisał kronikarz Marcin Bielski: "zgon księcia wywołał poruszenie na dworze mazowieckim". Choć nie było dowodów na zbrodnię, wielu podejrzewało, że książę mógł zostać otruty. Śmierć Stanisława była szybka i nieoczekiwana, a w połączeniu z następującymi po niej wydarzeniami, nie mogła nie wzbudzić podejrzeń. Dla wielu było to wyraźnym znakiem, że młodzi książęta byli przeszkodą w większym politycznym planie. Po śmierci Stanisława, władzę nad Mazowszem przejął jego młodszy brat, Janusz III, który rządził samotnie przez kolejne dwa lata. Jednak również i on zmarł w podejrzanych okolicznościach w 1526 roku. Oficjalną przyczyną jego zgonu miała być gorączka, jednak podobnie jak w przypadku jego brata, krążyły plotki o otruciu. Teoria ta pojawiła się niemal natychmiast po śmierci każdego z braci. Najważniejszym pytaniem, które nurtowało zarówno współczesnych, jak i późniejszych badaczy było: komu mogło zależeć na śmierci ostatnich Piastów mazowieckich?

Teorie o zabójstwie, oskarżenia i podejrzenia

Jedną z najczęściej wysuwanych hipotez jest ta, która wskazuje na królową Bonę i jej wpływy. Bona Sforza, żona Zygmunta Starego, była znana ze swoich ambicji politycznych i dążyła do centralizacji władzy w rękach Jagiellonów. Mazowsze, jako odrębne księstwo, było przeszkodą w realizacji jej planów. Śmierć Janusza III i Stanisława otworzyła drogę do inkorporacji Mazowsza do Korony, co stało się faktem w 1526 roku. Bona była jedną z najbardziej wpływowych postaci na dworze Zygmunta Starego i dążyła do wzmocnienia pozycji swojego syna, Zygmunta Augusta. Eliminacja potencjalnych rywali, takich jak książęta mazowieccy, mogła być logicznym krokiem w realizacji jej planów.  Inną teorią, z którą spotykają się badacze, jest hipoteza o zamachu inspirowanym przez litewskie elity magnackie, które widziały w niezależnym Mazowszu zagrożenie dla swoich wpływów w regionie. 

Anna Radziwiłłówna, matka książąt, pochodziła z potężnej litewskiej rodziny, co dodatkowo mogło skomplikować relacje na arenie politycznej. Być może jej rodacy postrzegali jej synów jako narzędzie zbyt silnego wpływu Mazowsza na politykę Wielkiego Księstwa Litewskiego. Były także inne teorie, w których wskazywano kolejnych potencjalnych sprawców otrucia.  Wśród oskarżanych była wojewodzianka płocka - Katarzyna Radziejowska, która przebywała na dworze matki książąt i miała być podobno nieszczęśliwie zakochana najpierw w Stanisławie, a potem w Januszu. Miał też być kochanką obu braci. W przypadku zgonu księcia Janusza podejrzenia kierowano również na starostę błońskiego Piotra Jordanowskiego, który miał za pomocą niejakiego Mrokowskiego zakupić truciznę u znanego płockiego aptekarza Jana Altensee. Jordanowski miał współpracować z Radziejowską, w której się kochał.  Ona po śmierci drugiego z braci musiała uciekać z Mazowsza na teren Korony. On miał mniej szczęścia. Został aresztowany i ścięty. W czasie śledztwa mającego wyjaśnić przyczyny śmierci Janusza i Stanisława życie straciło więcej osób, które uznano za winne współpracy z Radziejowską i Jordanowskim. Wiele z nich spalono żywcem na stosach. 

Niektórzy historycy wskazują na możliwe motywy związane z wewnętrznymi rozgrywkami magnackimi w Polsce. Trucizna była w tamtych czasach bronią polityczną, stosowaną często przez magnatów i władców, szczególnie na dworach, gdzie rywalizowano o wpływy. Śmierć Janusza i Stanisława mogła być wynikiem takiej rozgrywki między frakcjami. Warto również zwrócić uwagę na kwestie dziedziczenia. Śmierć obu braci oznaczała, że Mazowsze przeszło pod bezpośrednią kontrolę Korony, a król Zygmunt Stary mógł bez przeszkód inkorporować te ziemie. Niektórzy historycy spekulują, że władcy Korony mogli postrzegać Mazowsze jako zbyt cenne, by pozostawić je niezależne. Ostatecznie - w związku z licznymi niejasnościami i rosnącą falą potencjalnych scenariuszy - wyjaśnieniem sprawy śmierci książąt zdecydował się zająć osobiście Zygmunt Stary, który powołał do życia specjalną komisję. 9 lutego 1528 król wydał edykt, w którym stwierdzał, że książęta nie sztuką ani sprawą ludzką, lecz z woli Pana Wszechmogącego z tego świata zeszli. Mimo to pogłoski szerzyły się dalej.

Badania nad śmiercią książąt

Pomimo upływu wieków, temat śmierci Janusza III i Stanisława pozostaje jednym z bardziej fascynujących zagadnień w historii Polski. Współcześni historycy wielokrotnie podejmowali próby wyjaśnienia tych wydarzeń, opierając się na dostępnych źródłach, kronikach oraz dokumentach dworskich. Zachowane kroniki i listy z tamtego okresu sugerują, że już współcześni podejrzewali, iż śmierć obu książąt nie była przypadkowa. Jednak brak bezpośrednich dowodów na truciznę sprawia, że każda próba jednoznacznego wyjaśnienia pozostaje w sferze spekulacji. "Śmierć Janusza III, podobnie jak jego brata, była zbyt nagła, by mogła nie wzbudzać podejrzeń. Chociaż brakuje bezpośrednich dowodów, atmosfera tamtych dni była pełna intryg i spisków, co sprzyjało pojawianiu się teorii o truciznach" - pisał w swojej pracy o Piastach mazowieckich Janusz Grabowski - historyk zajmujący się dziejami Mazowsza. 

Wspominany już kronikarz Marcin Bielski w swojej pracy "Kronika wszystkiego świata" (XVI wiek) sugerował, że śmierć Janusza III mogła nie być przypadkowa. Bielski pisał: "A Janusz, ostatni z rodu Piastów mazowieckich, zszedł z tego świata nagle, co wielu przypisało nie woli Boskiej, ale ludzkiej sztuce". W XX wieku przeprowadzono badania nad szczątkami książąt, które jednak nie przyniosły jednoznacznych wyników. Wykopaliska i badania archeologiczne w warszawskiej katedrze, gdzie pochowano Janusza i Stanisława, nie pozwoliły jednoznacznie stwierdzić obecności trucizny w ich organizmach. Powodem był między innymi stan zachowania szczątków i długi czas, jaki minął od śmierci obu braci. Otrucie to jeden z hipotetycznych powodów śmierci książąt. Nie brakuje też opinii, że powodem był hulaszczy tryb życia braci. Nie stronili oni od alkoholu i innych uciech. Obżarstwo i opilstwo zgubiło niejednego możnego. Mogło też osłabić odporność bohaterów tego artykułu. Jako jedną z możliwych przyczyn zgonu Janusza i Stanisława podaje się też zapalenie płuc. Suchoty miały być dość częste w linii mazowieckich Piastów. 

Inną chorobą wskazywaną przez niektóre źródła jako przyczyna zgonu książąt miała być choroba weneryczna. Bracia od uciech cielesnych mieli nie stronić. Historycy, którzy skłaniają się ku tezie o otruciu, wskazują na polityczne tło tamtych wydarzeń. Śmierć Janusza III i Stanisława była przełomowym momentem w historii Mazowsza. Po włączeniu go do Korony Warszawa, będąca dotąd stolicą księstwa, zaczęła odgrywać coraz większą rolę jako centrum polityczne Polski. Warto tu dodać, że Zygmunt Stary planował wydać za księcia Stanisława, a po jego śmierci za drugiego z braci - Janusza, swoją córkę z pierwszego małżeństwa - Jadwigę. Małżeństwo nie doszło do skutku z powodu wczesnej śmierci książąt. Choć Janusz III i Stanisław nie pozostawili potomków, ich zgon miał długofalowe konsekwencje dla kształtu państwa polskiego. Historycy podkreślają, że ich zgony przyczyniły się do większej centralizacji władzy w Polsce, co miało zarówno swoje pozytywne, jak i negatywne aspekty. Z jednej strony, wzmocniło to pozycję Królestwa, z drugiej jednak zatracono pewne lokalne tradycje i niezależność, które przez wieki definiowały region Mazowsza.

W braterskim uścisku

Śmierć książąt mazowieckich Janusza III i Stanisława to jedna z największych zagadek polskiej historii. Choć oficjalnie uznano, że zmarli z przyczyn naturalnych, liczne teorie - jak widzimy -  sugerują, że mogło dojść do morderstwa politycznego. Obaj bracia zmarli bowiem w tym samym wieku. Mieli po 23 lata. Janusz żył zaledwie trzy miesiące dłużej od Stanisława.  Zostali pochowani w podziemiach warszawskiej katedry. Ich grób przykrywa - ufundowana przez siostrę, księżnę Annę - płyta z czerwonego marmuru. Przedstawia ona książęta w zbrojach, w braterskim uścisku. Tajemnica ich śmierci pozostaje nierozwiązana, a pytania o to, kto stał za ich zgonem, wciąż fascynują historyków i badaczy.