Reklama

Wszystko to, co dzieje się w naszych umysłach, podczas przeżywania snów można porównać do stanu psychozy. Właśnie taką teorię wysnuwa doktor Matthew Walker w swojej książce "Dlaczego śpimy. Odkrywanie potęgi snu i marzeń sennych". Faktycznie, nie da się nie zgodzić z faktem, że w snach pojawiają się niestworzone historie, które przypominać mogą halucynacje. W plączących się ze sobą scenach może wydarzyć się wszystko. Spadnięcie z wysokiej skarpy, paradowanie nago w miejscu publicznym, czy spotkanie z osobami, za którymi tęsknimy, a których dawno już z nami nie ma. Jakby tego było mało, gdy tylko zadzwoni budzik, większość z tych wspomnień szybko ucieknie z naszych umysłów. Gdyby te wszystkie wydarzenia miały miejsce na jawie, prawdopodobnie szybko zgłosilibyśmy się po pomoc do lekarza. Nic więc dziwnego, że badacze od lat poszukują odpowiedzi na pytanie, skąd biorą się sny oraz dlaczego śnimy.  

Kilka słów o śnie

Sen jest jedną z podstawowych potrzeb fizjologicznych, towarzyszy mu rozluźnienie mięśni, uspokojenie pracy serca i oddechu. Składa się z dwóch głównych faz, NREM (non-rapid eye movement), czyli sen o wolnych ruchach gałek ocznych, oraz REM (rapid eye movement) sen o szybkich ruchach gałek ocznych. Naukowe potwierdzenie, że ktoś śpi, jest możliwe dzięki badaniu elektroencefalograficznemu (EEG), za pomocą specjalnych elektrod rejestruje się aktywność fal mózgowych, ruch gałek ocznych oraz aktywność mięśni.

Reklama

Obie fazy snu pojawiają się, każdej nocy w kilku przeplatających się cyklach. Faza NREM trwa zazwyczaj od 80 do 100 minut, obecnie badacze dzielą ją na trzy (kiedyś cztery) stadia: zasypianie, sen płytki i sen głęboki. Pod koniec fazy NREM pojawiają się także zaczątki snów, zazwyczaj w postaci pojedynczych obrazów. Drugą fazą jest REM, to właśnie w niej występują najbardziej barwne i intensywne marzenia senne. Co ciekawe, mózg na tym etapie snu wykazuje podobną aktywność, jak w stanie czuwania (obudzenia). Czas trwania fazy REM to zazwyczaj jedynie kwadrans. Przeważnie w ciągu nocy pojawia się od czterech do sześciu cykli złożonych z faz NREM i REM. Dzięki przeplatającym się fazom możemy w ciągu jednej nocy przejść poprzez kilka snów, nawet tych o rozbudowanej fabule.

Kontakt z bogami czy odbicie emocji?

Znaczenie marzeń sennych interesowało ludzi już w czasach starożytnych. Według Egipcjan obrazy i wizje pojawiające się podczas snu były znakiem od bogów. Grecy uważali sny za komunikaty zsyłane im przez nadprzyrodzone byty. Co ciekawe, w opozycji był Arystoteles, jeden z najsłynniejszych greckich filozofów, który postrzegał je jako odbicie ostatnich zdarzeń, które miały miejsce w czasie obudzenia.

Sigmund Freud, austriacki lekarz, twórca psychoanalizy, utożsamiał sny z niespełnionymi pragnieniami i niezaspokojonymi popędami. Senne marzenia miały stanowić manifestację wewnętrznych konfliktów, jakie zachodzą, w każdym człowieku. W swojej książce z 1899 roku "Objaśnienie marzeń sennych" zaznaczył, że sny wytwarzane są w mózgu, co w tamtych czasach było tezą przełomową.

Twierdził także, że marzenia senne, których doświadczamy w nocy, mają związek z aktywnościami, które odbyliśmy w ciągu okresu czuwanie, Freud określał je "okruchem dnia". W książce "Dlaczego śpimy? (...)" dra Walkera opisany został eksperyment przeprowadzony przez profesora Roberta Stickgolda z Uniwersytetu Harvarda, który miał sprawdzić, w jakim stopniu świeże wspomnienia ze zdarzeń przeżytych w ciągu dnia mają wpływ na to, o czym będziemy śnić. Przez czternaście dni grupa zdrowych, młodych dorosłych miała zapisywać w dzienniku swoje codzienne aktywności, od pracy, przez spożywane posiłki, po uprawiane hobby, a także swoje myśli i emocje. Rano po przebudzeniu zapisywali natomiast wszystkie senne wspomnienia, które udało im się zapamiętać. Wyniki były zaskakujące, okazało się, że sny, które bezpośrednio dotyczyły aktywności wykonywanych przez uczestników w ciągu dnia, wynosiły tylko 1 do 2 procent. Jednocześnie zapiski w dziennikach wykazały, że na nasze senne marzenia ogromny wpływ mają emocje. Aż 35 do 55 procent z motywów przewijających się w raportach sennych, zgromadzonych przez Stickgolda, miało związek właśnie z emocjami, które towarzyszyły uczestnikom w ciągu dnia.

Doktor Walker podkreśla, że pomimo że istnieje coraz więcej badań, które pomagają rejestrować sen, czy udowodnić, dlaczego spanie jest dobre dla zdrowia, nadal nie znaleziono jednej, konkretnej odpowiedzi na pytanie, jaką funkcję pełnią sny (marzenia senne).

Dlaczego śnimy?

Według doktora Walkera sny działają na mózg jak terapia. Marzenia senne pomagająca się odprężyć, rozładować napięcie oraz poradzić sobie z trudnymi doświadczeniami, które dotykają nas w czasie czuwania. Co ciekawe, jedynym momentem, kiedy organizm całkowicie pozbywa się z mózgu noradrenaliny, czyli hormonu stresu, jest pojawienie się marzenia sennego w fazie REM. Jednocześnie podczas spania, zapamiętujemy cenne informacje, które uzyskaliśmy w fazie czuwania. Śniąc, lepiej je utrwalamy oraz łączymy z istniejącą już bazą wiedzy.

Sny wpływają także na kreatywność oraz pomagają rozwikłać zagadki, które za dnia wydają się bez odpowiedzi. Podobno Dmitrij Mendelejew, rosyjski chemik, miał wielką trudność z odpowiednim uporządkowaniu pierwiastków na swojej słynnej tablicy. Stworzył więc karty, na których wypisał nazwy i najważniejsze informacje na temat każdego z nich. Przez długi czas próbował ułożyć je w logicznej kolejności. Zmęczony wytężaniem umysłu położył się spać i to właśnie we śnie dostrzegł rozwiązanie zagadki, która ułożyła się w układ okresowy pierwiastków. Sennego natchnienia miał doznać również Otto Loewi, austriacki farmakolog, laureat Nagrody Nobla za odkrycie zjawisk chemicznych związanych z procesem przekazywania impulsów nerwowych. Natomiast snom Paula McCarneya z The Beatles zawdzięczamy takie utwory jak "Let it be" czy "Yesterday". Podobno obie piosenki zrodziły się w marzeniach sennych artysty. Podobnie było ze słynnym motywem znanym z "Satisfaction" zespołu Rolling Stones, który przyśnił się Keithowi Richardsowi.

Czy można kontrolować swoje sny?

Być może podczas śnienia wydarzenia, które rozgrywały się w twojej głowie, były na tyle irracjonalne, że zdałeś sobie sprawę, że nie mogą być prawdziwe i na pewno musi być to tylko sen. Prawdopodobnie doświadczyłeś wówczas świadomego śnienia. Zjawisko to jest fascynujące, w końcu w teorii, dzięki tej umiejętności można ziścić swoje wszelkie pragnienia, na przykład wzbić się w powietrze i latać. Doktor Walker w swojej książce opisuje eksperyment z 2013 roku. Osoby deklarujące posiadanie tej niezwykłej umiejętności zostały podłączone do skanera MRI. W czasie czuwania zaciskały kolejno lewą i prawą dłoń, co obrazowało aktywność konkretnych części mózgu na ekranie. Następnie, nadal podpięci do skanera, zapadli w sen. W momencie, kiedy udało im się wejść w fazę snu świadomego, nadawali wcześniej ustalony sygnał, trzykrotnie spoglądali w lewo. Ruch gałek ocznych pojawiał się pod powiekami. Następnie dwa razy spoglądali w prawo, co miało być znakiem, że zaciskają prawą dłoń. Okazało się, że na ekranie aktywne pozostawały dokładnie te same obszary w mózgu, które wyróżniały się przy zaciskaniu dłoni w stanie obudzenia. Było to dowodem, że osoby, które opanowały umiejętności świadomego śnienia, faktycznie mogą kontrolować to, o czym śnią. Świadome poruszanie się w swoich marzeniach sennych jest sztuką, którą wiele osób z chęcią by opanowało. Co ciekawe, istnieją techniki, dzięki którym można się tego nauczyć. Jedną z najprostszych z nich jest pójście spać z intencją zapamiętania snu, pomocny może być również senny dziennik, w którym co noc zapisuje się swoje wspomnienia.

Zaburzenia snu

Istnieje ponad sto zaburzeń snu i jest to coraz powszechniejsza dolegliwość. U niektórych osób występują zaburzenia rytmu snu i bezsenność, podczas których dochodzi między innymi do wybudzania się w nocy, trudności z zasypianiem, lub senności w ciągu dnia. Nawracające problemy ze snem odbijają się negatywnie na codziennym funkcjonowaniu. Przewlekłe zmęczenie, drażliwość, problemy z koncentracją, oraz radzeniem sobie z emocjami, depresja, a także szereg dolegliwości zdrowotnych to tylko kilka z konsekwencji niedostatecznej ilości snu.

Zaburzeniem, które wzbudza sporą ciekawość, jest lunatykowanie. Należy ono do somnambulizmu, czyli zaburzeń snu związanych z ruchem. Lunatykowanie jest skokiem aktywności układu nerwowego, odbywa się w fazie NREM, w której nie występują intensywne marzenia senne. Dlatego teoria, że poruszanie się we śnie jest odgrywaniem swoich snów, jest nieprawdziwa. Osoby lunatykujące zazwyczaj nie pamiętają, co im się śniło, ich mózg pozostaje w stanie pomiędzy snem a czuwaniem. Wykonują dobrze znane czynności, takie jak podchodzenie do okna, drzwi czy podnoszenie często używanego przedmiotu. W popkulturze zapisał się obraz lunatyka jako osoby włóczącej się w długiej koszuli nocnej i szlafmycy po domu. Podczas gdy, zjawisko to może być niebezpieczne. Takie osoby mogą nie tylko chodzić po domu, przez co nieumyślnie wpadną na przestawiony mebel. Pojawiają się także czynności takie jak jedzenie, używanie telefonu komórkowego, a nawet oddawanie się łóżkowym igraszkom, czy w ekstremalnych przypadkach, wykazywanie morderczych skłonności. Dr Walker przywołuje przypadek 33-letniego Kena Parksa z 1987 roku. Mężczyzna odznaczał się spokojną naturą, miał żonę i małą córkę, dobre relacje z domownikami i mieszkającymi niedaleko teściami. Niestety borykał się z przewlekłą bezsennością związaną z długami i brakiem pracy. Pewnej nocy zasnął na kanapie przed telewizorem, by po jakimś czasie w stanie uśpienia ruszyć do swojego samochodu. Wsiadł za kółko i pokonał 22 kilometry do domu teściowej, gdzie dokonał makabrycznego czynu. Kobieta zginęła od ciosów nożem, które zadał jej zięć. Następnie zaatakował teścia, który przeżył zajście. Po dokonaniu strasznej zbrodni Parks wsiadł do swojego samochodu i odjechał. W czasie drogi powrotnej odzyskał przytomność, udał się na komisariat, gdzie przyznał, że prawdopodobnie kogoś zabił. O dziwo mężczyzna nie trafił do więzienia. Obrona wykazała, że lunatykowanie zdarzało mu się wcześniej, przez co został uniewinniony.

Dlaczego niektórym nic się nie śni?

Jedni z nas pamiętają, każdy sen ze szczegółami, inni rzadko kiedy potrafią opowiedzieć, co im się śniło. Od czego to zależy? Cykl snu obejmuje przeplatające się fazy snu NREM i REM, w którym występują intensywne marzenia senne. Jedną z odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie pamiętamy snu, jest fakt, że obudziliśmy się przed rozpoczęciem fazy REM. Inna teoria mówi o tym, że na zapominanie snów mogą mieć wpływ zewnętrzne rozpraszacze. Jeśli obudzimy i od razu zaczniemy słuchać piosenki z radia, czy odbierzemy telefon, szansa na zapamiętanie snu znacznie zmaleje. Dodatkowo brak możliwości zapamiętania, co nam się śniło, może wiązać się również z zaburzeniami snu, np. bezsennością, przewlekłym stresem, a także nadużywaniem używek, np. alkoholu. Czasem nieumiejętność zapamiętania snów może wiązać się z demencją lub chorobą Alzheimera.

O czym najczęściej śnimy?

To, jakie obrazy pojawiają się w naszych snach, ma nierozerwalny związek z emocjami, które towarzyszą nam za dnia. Niestety najlepiej pamiętamy marzenia senne, które wywołały w nas silny strach. z niezwykle powszechnych i zarazem wywołujące przerażenie snów, jest ten o utracie zębów. Według zabobonów może zwiastować rychłą śmierć w rodzinie. Bez obaw, tego typu projekcje senne są bardzo popularne, a według psychologów świadczą raczej o niskim poczuciu własnej wartości. Mogą być zobrazowaniem naszych myśli na temat samych siebie, najczęściej, kiedy czujemy się nieatrakcyjni czy niewystarczająco dobrze.

Skończyłeś szkołę wiele lat temu, a mimo to nadal śnisz o nieprzygotowaniu na kartkówkę z matematyki? A może tej nocy zaspałeś na maturę? Takie marzenia senne mogą świadczyć o tym, że osoba śniąca boi się, że nie sprosta zadaniom w codziennym życiu, obawia się porażki, lub tego, jak poradzi sobie z nowymi dla niej sytuacjami.

Bycie nagim w miejscu publicznym to koszmar, z którego jak najszybciej chcemy się obudzić. Taki sen może pojawić się w umyśle kłamców, którzy boją się, że otoczenie pozna ich prawdziwe zamiary. Może być także manifestacją lęku związanego z negatywną oceną otoczenia, osoba śniąca o byciu bez ubrań wśród tłumu, na co dzień może czuć się niepewnie wśród innych.

Typem snu, który śnił się niemal każdemu, jest ucieczka, najczęściej przed ścigającym nas niebezpieczeństwem. Według psychologów może oznaczać to, że w naszym życiu pojawił się problem, z którym trudno nam się uporać. Mogą one pojawić się po traumatycznych wydarzeniach. Okazuje się, że ważne jest również to, kto nas ściga. Jeśli jest to groźny pies (lub inne zwierzę), prawdopodobnie uosabia lęk przed konkretnym zagrożeniem. W przypadku, gdy ścigający to tajemnicza postać, możliwe, że symbolizuje ona traumy, które nabyliśmy jeszcze w dzieciństwie, a które dręczą nas w dorosłym życiu. 

Innym bardzo popularnym typem snów jest spadanie, które utożsamiane jest z obawą przed tym, że nie damy rady sprostać zadaniom, które stawia przed nami codzienne życie. Oznacza lęk przed utraceniem kontroli. Często pojawia się w pierwszej fazie snu NREM, czyli podczas zasypiania jako silne wzdrygnięcie, powodujące wybudzenie. Ten gwałtowny, niekontrolowany skurcz mięśni, naukowcy określają jako szarpnięcie hipniczne.

Jak widać, większość snów spowodowana jest negatywnymi emocjami, które pojawiają się w naszym życiu. Co w takim razie powoduje sny o lataniu, o którym marzy przecież niejeden z nas? Jeśli w śnie wzbijasz się w powietrze, może być to znak, że udało ci się przezwyciężyć długo gnębiące cię kłopoty.