Reklama

Zwierciadło było i jest  przedmiotem licznych podań i legend, a jego tajemnicza moc budziła respekt i strach. Skąd się wzięło w Węgrowie? Kiedy powstało? I czy rzeczywiście należało do Mistrza Twardowskiego nazywanego polskim Faustem?

Jan Twardowski – czarnoksiężnik i alchemik

Zanim zgłębimy historię samego zwierciadła, warto przyjrzeć się krótko osobie, do której miało należeć. Jan Twardowski to postać historyczna, ale jego życie obrosło w liczne mity. Nazywany jest Mistrzem Twardowskim lub Panem Twardowskim. Żył w XVI wieku. Był alchemikiem, okultystą i astrologiem. Działał na dworze króla Zygmunta Augusta.  Jego postać, podobnie jak Faust, stała się symbolem człowieka, który zaprzedał duszę diabłu w zamian za wiedzę i moc. Niewykluczone, że Twardowski był uczniem samego Fausta. Wspominał o tym  zajmujący się tematem historyk Roman Bugaj. Uważał on, że mistrz Twardowski był urodzonym w Norymberdze Niemcem i nazywał się Lorenz Dhur.  Jego nazwisko przerobione na łacinę brzmiałoby Durus, czyli po polsku "Twardy" albo właśnie "Twardowski".  Do Polski alchemik miał przybyć w połowie XVI wieku, aby zainteresować swoimi usługami polskich możnych i samego króla Zygmunta Augusta. Trafił tu ponoć za sprawą Franciszka Krasińskiego, późniejszego biskupa krakowskiego, którego poznał w czasie studiów w Wittenberdze. Zatrudniony jako wróżbita i astrolog nadworny, a potem jako podkoniuszy - przebywał w Krakowie, Knyszynie, Bydgoszczy i Warszawie. Został wykorzystany przez rodziny Mniszchów i Krasińskich do przywołania ducha Barbary Radziwiłłówny, co miało być jedynie inscenizacją wymyśloną przez możnych, by mogli - schorowanym  i zrozpaczonym po śmierci ukochanej królem - manipulować. Ponieważ Twardowski stał się po pewnym czasie niewygodny - został zamordowany w okolicy wsi Mystki - Rzym na Podlasiu. Z kolei według legend Twardowski zawarł pakt z diabłem, zyskując dzięki temu ogromną wiedzę i umiejętności magiczne. W cyrografie zastrzegł jednak, że diabeł będzie mógł zabrać jego duszę jedynie w Rzymie, mieście, do którego się nie wybierał. Po wielu latach diabeł przechytrzył jednak Twardowskiego i w karczmie o  nazwie Rzym (która - według jednej z wersji - miała istnieć na skraju wspomnianej przed chwilą wsi Mystki) dopadł w końcu alchemika. Kiedy Twardowski był prowadzony przez diabła  do piekła - miał się zacząć gorliwie modlić - przez co diabeł go zgubił. Twardowski wylądował na Księżycu, gdzie przebywa po dziś dzień. Tyle mówią historia i legendy o właścicielu zwierciadła. A co wiemy o samym magicznym przedmiocie?

Historia zwierciadła

Reklama

Zwierciadło Mistrza Twardowskiego - według podań - było potężnym narzędziem magicznym, który umożliwiał czarnoksiężnikowi kontakt z siłami nadprzyrodzonymi. Był to nie tylko przedmiot wróżebny, ale też rodzaj magicznego okna do innych wymiarów. Dziś nazwalibyśmy je swego rodzaju portalem. Mówiono, że Twardowski za pomocą zwierciadła mógł widzieć przyszłość, rozmawiać z samym diabłem i przywoływać duchy. Stąd też podanie o rozmowie króla Zygmunta Augusta z duchem zmarłej żony oraz o innym wydarzeniu, które miało mieć miejsce wiele lat później, kiedy to sam Napoleon miał w zwierciadle zobaczyć zapowiedź swojej klęski w wojnie w roku 1812. Historia zwierciadła sięga XVI wieku, kiedy to miało ono trafić do rąk Mistrza Twardowskiego. Według niektórych źródeł, Twardowski sam stworzył zwierciadło, posługując się tajemnymi alchemicznymi recepturami i czarami. Inne wersje opowieści sugerują, że zwierciadło było prezentem od diabła. Było niejako częścią paktu. Po śmierci Twardowskiego zwierciadło miało trafić do Węgrowa, do tamtejszego kościoła, znanego dziś jako bazylika mniejsza. Jedno z podań mówi, jakoby zwierciadło miało zostać przekazane kościołowi przez pewnego szlachcica, który pragnął pozbyć się tego niebezpiecznego artefaktu ze swojego domu. Po tym, jak w jego rodzinie zaczęły dziać się niewytłumaczalne zjawiska, postanowił oddać zwierciadło do kościoła, licząc na to, że w świętym miejscu jego moc zostanie zneutralizowana.

O historię lustra pytam pana Jana Mielniczka, przewodnika po kościele w Węgrowie. - Konkretna data pojawienia się Zwierciadła Twardowskiego w  naszym kościele nie jest znana. Prawdopodobnie trafiło tu w latach trzydziestych lub czterdziestych XVIII wieku - mówi Pan Jan. -  Gdzie znajdowało się wcześniej w wieku XVI i XVII nie wiadomo. Przewodnik dodaje, iż istnieje legenda, jakoby sam Twardowski życzył sobie, by po jego śmierci lustro trafiło do któregoś z kościołów w dobrach Krasińskich. Czy tak się stało wcześniej, czy dopiero w XVIII wieku - nie wiemy. Węgrów należał do rodu Krasińskich od drugiej połowy XVII wieku po tym, jak kupili oni miasto od Radziwiłłów. Finalnie prośba została więc spełniona.  

Bazylika mniejsza w Węgrowie, gdzie obecnie wisi zwierciadło, jest jednym z najważniejszych miejsc kultu religijnego w regionie. To barokowy kościół, którego historia sięga XVI wieku, a jego architektura i wystrój wnętrza zachwycają bogactwem i pięknem. Jednak to właśnie zwierciadło Twardowskiego przyciąga do tego miejsca turystów, badaczy i miłośników tajemniczych historii. Nie ulega wątpliwości, że zwierciadło Twardowskiego stało się jednym z kluczowych punktów na turystycznej mapie Węgrowa. Mimo że samo lustro jest stosunkowo niewielkie, to właśnie historia, która się wokół niego rozwinęła, przyciąga coraz większe rzesze turystów.

Przejrzeć się w magicznym lustrze

Zwierciadło Mistrza Twardowskiego  umieszczone jest w zakrystii węgrowskiego kościoła.  Według legend, każdy kto w nie spojrzy, może zobaczyć swoją przyszłość lub zyskać wgląd w tajemnice świata duchowego. Inni wierzą, że nie powinno się w nie patrzeć zbyt długo, bo można zobaczyć w nim samego diabła. Chętnych jednak nie brakuje. - Wiele osób przyjeżdzających do kościoła w Węgrowie od razu pyta o zwierciadło i chce je koniecznie zobaczyć - mówi Jan Mielniczek. - Jedni wiedzą o nim więcej, inni mniej. Słyszeli coś o wywoływaniu duchów, czytaniu przyszłości. I o samym Mistrzu Twardowskim - mówi pan Jan. Zwierciadło wisi naprzeciwko drzwi wejściowych do zakrystii i trudno się w nim przejrzeć, ale przewodnik po kościele mówi, że gdy stanie się odpowiednio daleko, można zobaczyć swoje odbicie w lustrze. - Zwłaszcza gdy mamy na sobie jakieś jaskrawe ubranie - dodaje.  Zwierciadło Mistrza Twardowskiego budziło emocje i obawy przez stulecia. Ludzie wierzyli, że jest ono bramą do świata duchów, a każdy, kto w nie spojrzy, może doświadczyć nadprzyrodzonych wizji. Istnieją opowieści o ludziach, którzy po spojrzeniu w zwierciadło doznawali niezwykłych przeżyć, takich jak spotkania z duchami, prorocze sny, a nawet utrata rozumu. Jedna z najczęściej powtarzanych  historii związanych ze zwierciadłem mówi o proboszczu, który zdecydował się przeprowadzić egzorcyzm nad tym tajemniczym obiektem. Uważał on, że zwierciadło jest narzędziem diabła. Podczas egzorcyzmu zwierciadło miało rzekomo pęknąć, a z jego wnętrza miała wydobyć się ciemna mgła, która wypełniła kaplicę. Po tym incydencie proboszcz miał ciężko zachorować i wkrótce potem zmarł, co tylko umocniło przekonanie, że zwierciadło jest przeklęte. Opowieści o zwierciadle Twardowskiego krążą wśród mieszkańców Węgrowa od pokoleń. Dla wielu z nich to nie tylko zwykła legenda, ale część lokalnej tożsamości i dziedzictwa. W rozmowach z mieszkańcami, zarówno tymi starszymi, jak i młodszymi można usłyszeć różne historie związane z tajemniczym lustrem. Jedni wspominają, że od swoich babć słyszeli, żeby w lustro za długo nie patrzeć, bo można zobaczyć coś, czego się długo nie zapomni. Młodsze pokolenie, choć bardziej sceptyczne mówi, że trudno uwierzyć w takie historie, ale docenia, że coś takiego znajduje się w ich miasteczku. - To przyciąga turystów - mówią mi Małgosia i Julia, które spotykam na placu przed kościołem w Węgrowie.

Legendy a badania naukowe

Na przestrzeni lat zwierciadło interesowało nie tylko zwykłych ludzi, ale i naukowców.  Część historyków uważa je za fascynujący przykład tego,  jak legenda może przenikać się z historią.  Wśród naukowców pojawiają się opinie, że nie mamy jednoznacznych dowodów na to, że lustro faktycznie należało do Twardowskiego, ale dodają oni, że sama legenda ma ogromną wartość kulturową. Zwierciadło stało się symbolem pewnej epoki, w której magia, alchemia i religia były ze sobą ściśle związane. Lustro - o czym informuje tablica, która stanęła na węgrowskim rynku - pochodzi z wieku XVI. Cytowany w informacji dla turystów historyk Roman Bugaj uważa, że jest ono zabytkiem unikalnym i pięknym dziełem sztuki. Waży ono 17,8 kilograma. Ma wymiary 56 cm na 46,5 cm. Wykonano je ze stopu srebra, cyny, cynku, bizmutu i antymonu. Jest oprawione w ramę z XVIII wieku. Na ramie widnieje łacińska inskrypcja: "Zabawiał tym lustrem Twardowski, sztuczki magiczne pokazując, lecz obrócone jest na chwałę bożą".  Historycy zajmujący się epoką renesansu i baroku zwracają uwagę na kontekst kulturowy i religijny, w jakim powstały legendy o zwierciadle. W tamtych czasach wierzono w istnienie świata duchowego i w to, że niektóre przedmioty mogą mieć niezwykłe właściwości. Zwierciadła, jako narzędzia wróżbiarskie, były powszechnie używane w magii i alchemii, co mogło przyczynić się do powstania opowieści o niezwykłych mocach zwierciadła Twardowskiego. - Łacińska inskrypcja na ramie lustra jest odpowiedzią na wątpliwości tych, którzy pytają mnie podczas zwiedzania kościoła dlaczego magiczny przedmiot wisi w świątyni - mówi Jan Mielniczek. - Twardowski przed śmiercią miał się wyspowiadać, a lustro - na jego życzenie - stało się swego rodzaju wotum dla kościoła - dodaje przewodnik.

Przystojny szlachciura na ławeczce

Zwierciadło Mistrza Twardowskiego przyciąga do Węgrowa turystów z całej Polski. Od 2023 roku mogą oni przysiąść obok mistrza na ławeczce, przejrzeć się w trzymanym przez niego zwierciadle i zrobić sobie z nim zdjęcie mając za plecami węgrowski kościół, w którym magiczny przedmiot jest przechowywany. - Przystojniacha z niego - mówi o pomnikowej postaci Twardowskiego jedna z turystek fotografujących się z nim na ławeczce. - I ten jego wąs! - dodaje. Widać, że Węgrów odrobił lekcję i skutecznie zaczął wykorzystywać zwierciadło Twardowskiego, by promować się wśród turystów. Chętnych nie brakuje, bo historia zwierciadła - nomen omen - odzwierciedla ludzką fascynację tym, co nieznane i tajemnicze. Legenda Twardowskiego i jego magicznego lustra nadal żyje w kulturze i wyobraźni ludzi. Uświadamia nam, że niezależnie od postępu nauki i technologii, wciąż pozostaje w wielu z nas potrzeba odkrywania tajemnic i dążenia do zrozumienia tego, co nieznane. Zwierciadło Twardowskiego jest jednym z tych artefaktów, które przypominają nam, że magia i tajemnica są częścią naszej kultury i historii, a ich odkrywanie i interpretowanie stanowi nieustanne wyzwanie dla kolejnych pokoleń.