Reklama

Dzień, w którym George Michael przyszedł na świat, był dla jego matki dniem ambiwalentnych uczuć. Radość z narodzin synka przyćmiła wiadomość, że jej brat odebrał sobie życie. Był homoseksualistą, który nie odważył się powiedzieć głośno o swoich skłonnościach i w końcu się powiesił (do 1982 roku homoseksualizm był w Anglii karany).

George usłyszał o tym od matki, dopiero gdy był dorosły. Domyślała się skłonności syna i bała, że historia się powtórzy. Kochała go ponad wszystko. To ona dostrzegła jego talent, zapisała na lekcje gry na skrzypcach, zachęciła do śpiewania.

Reklama

George Michael urodził się jako Georgios Kyriacos Panayiotou 25 czerwca 1963 roku w w Londynie. Jego ojciec był greckim restauratorem, który wyemigrował do Anglii w latach pięćdziesiątych. Matka - angielską tancerką.

Jako dziecko był bardzo nieśmiały, po części z powodu wyglądu. Otyły, w okularach jak denka od butelek, nie należał do popularnych w szkole. Dopiero jako nastolatek zaczął się odchudzać, a okulary zastąpił szkłami kontaktowymi. Z brzydkiego kaczątka przemienił się nagle w łabędzia.

Początkowo testował słuchaczy, grając i śpiewając w londyńskim metrze. Budził entuzjazm. W szkole średniej poznał Andrew Ridgeleya, który podobnie jak on, marzył by zostać muzykiem. W 1981 roku osiemnastolatkowie założyli zespół Wham!

Georgios Kyriacos Panayiotou stał się Georgem Michaelem.

Wham!, czyli sama radość

Rola głównego wokalisty, kompozytora, okazjonalnie instrumentalisty i producenta, od początku należała do Michaela. W 1982 roku zespół podpisał pierwszy kontrakt z wytwórnią Innervision Records i wydał debiutancki singel "Wham Rap!", ciepło przyjęty przez odbiorców. Debiutancki album zatytułowany "Fantastic" przez dwa pierwsze tygodnie po wydaniu był na 1. miejscu brytyjskiej listy najlepiej sprzedających się płyt. Drugi album "Make It Big", osiągnął pierwsze miejsce na listach przebojów w USA, realizując tym samym obietnicę zawartą w tytule.

Słuchali ich wtedy wszyscy, niektórzy ukrywając fakt, iż chodzą na koncerty małolatów. Słynny projektant mody Jean Paul Gaultier wspominał:

O wielkim przeboju "Wake Me Up Before You Go-Go" mówi się, że zmienił muzykę pop lat 80. Znany brytyjski komik, Ricky Gervais, opowiada: "Był straszny kryzys, ale eskapiści mówili: bawmy się. Nikt nie był za stary, żeby ich lubić. Wtedy krążył taki dowcip o Wham!: "Ponoć nikt, nigdy, nie dał im kredytu, więc by nie płacić za toaletę dwóch osób, sikali obaj o połowę krócej".

W grudniu 1984 roku ukazał się utwór "Last Christmas ", napisany przez George’a Michaela, który do tej pory zarobił około 35 mln dolarów! Pokazywał potencjał artysty, który z powodzeniem łączył talent wokalny z kompozytorskim. Rok później Michael otrzymał pierwszą z trzech nagród Ivor Novello dla autora piosenek roku, od Brytyjskiej Akademii Autorów Piosenek, Kompozytorów i Autorów.

Tymczasem Andrew sprawdzał się jako menadżer. Jego pomysłem była słynna trasa koncertowa Wham! po Chinach, w 1985 roku. Była to pierwsza wizyta w tym kraju zachodniego zespołu muzyki popularnej i wzbudziła zainteresowanie mediów na całym świecie. Nagłówki gazet brzmiały: "Wschód spotyka Wham! i runął kolejny wielki mur". Prezenter chińskiej telewizji, który był gospodarzem na scenie, mówił o historycznym występie: "Nikt nigdy wcześniej czegoś takiego nie widział. Wszyscy młodzi ludzie byli zdumieni i wszyscy tupali nogami. Policja nie była zadowolona i bała się zamieszek".

Tymczasem Michael coraz pewniej czuł się jako artysta i biznesmen. Nie tylko komponował, ale i decydował, jak mają wyglądać teledyski Wham! i kto ma ich reprezentować. Zaczął mu ciążyć Andrew, którego przerosła kreatywność Michaela i szukał pretekstu do rozstania. Był gotów na karierę solową, ale postanowił to sprawdzić. Piękną balladę "Careless Whisper" nagrał pod swoim nazwiskiem. Gdy singiel kupiło ponad sześć milionów osób, uznał, że czas zacząć pracować na własne konto.

Publiczność na to czekała.

"I Want Your Sex" 

Swoją solową karierę 23-letni George Michael rozpoczął od wydania przeboju "I Knew You Were Waiting for Me", śpiewanego w duecie z Arethą Franklin, która mówiła, że dla niej Michael był zawsze soulowy. I żeby było jasne: to ona, wielka dama soulu, zadzwoniła do niego z propozycją nagrania wspólnej piosenki. Utwór błyskawicznie stał się najczęściej granym numerem na świecie, a dla Arethy Franklin pierwszym "number one" w Stanach od 20 lat.

Następnie Michael całkowicie zerwał z wizerunkiem uśmiechniętego chłopca z zespołu Wham! - pojawił się na okładce nowej płyty z kilkudniowym zarostem i w skórzanej kurtce. Ale prawdziwym szokiem był pierwszy utwór pochodzący z albumu "Faith" - piosenka i teledysk "I Want Your Sex", wydany w końcu 1987 roku. W teledysku wystąpiła dziewczyna wokalisty Kathy Jeung, a piosenka została zakazana przez wiele stacji radiowych w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych "ze względu na tekst z podtekstem seksualnym". Puszczano ją w późnych godzinach nocnych, co nie przeszkodziło jej stać się wielkim przebojem. W teledysku półnagi George zaczyna grę wstępną z kobietą. Na jednym z ujęć pisał szminką słowa "poznaj monogamię" na plecach partnerki.

Dla wielu kobiet wraz z tym utworem George stał się ideałem mężczyzny. Zafascynowana była nim księżna Diana, która gdy się poznali, miała aranżować sytuacje, by zostawali sam na sam. On jednak unikał Diany i pozostałych kobiet. Przyznaje, że czuł się fatalnie, udając kogoś, kim nie jest.

Album "Faith" zajął pierwsze miejsce na brytyjskiej liście albumów i pozostał na pierwszym miejscu listy Billboard 200 przez 12 tygodni, co było wydarzeniem. Na całym świecie sprzedano go w 25 milionach egzemplarzy. W ten sposób Michael stał się najlepiej sprzedającym się artystą muzycznym 1988 roku i zarazem największą gwiazdą muzyki pop na świecie. Nie mógł uwierzyć, że w pojedynkę odniósł większy sukces niż w "Wham!".

Płyta "Faith" została nagrodzona na Grammy Awards w 1989 roku, jako "Najlepszy album soulowy and rhythmandbluesowy". W kategorii, w której biali niemal się nie pojawiali. Wkrótce dało się słyszeć głosy, że Michael "ukradł" czarnoskórym ich dziedzictwo. To sprawiło, że zamiast świętować, czuł się winny. Przestali go puszczać w niektórych stacjach, choć afroamerykańscy artyści zapewniali o wsparciu. Aferę rozpętał reżyser Spike Lee, znany z takich historii.

W dokumencie "Freedom" przyjaciele artysty podkreślają, że nie był przygotowany na tak wielką sławę. Był pierwszym z zespołu nastolatków, który zawojował świat i zaczął komponować i śpiewać poważne piosenki. Wszyscy chcieli, by dla nich występował. Wielomiesięczne tournée po Stanach Zjednoczonych było gigantycznym sukcesem. A on miał serdecznie dość.

David Austin, brytyjski piosenkarz i autor tekstów, który wydał wraz z Michaelem "Turn to Gold", opowiada: "Był w oku cyklonu. Nie umiem wytłumaczyć, jak przytłaczająca jest histeria tłumów, gdy wchłania ją jeden człowiek". Michael wspominał:

Druga płyta "Listen without Prejudice" (Słuchaj bez uprzedzeń) też była wydarzeniem. Artysta bez sukcesu, próbował rozstać się wtedy z wytwórnią Sony. Sugestie, że powinien pisać prostsze piosenki i nie wspierać akcji na rzecz walki z AIDS, "bo wokół jego życia erotycznego narosły plotki", oburzyły go. Ostatecznie sam się wykupił i uwolnił od morderczego kontraktu.

To była niezwykła płyta. Pierwszy singiel, "Praying for Time", z tekstami dotyczącymi problemów społecznych i niesprawiedliwości, został wydany w sierpniu 1990 roku. Magazyn "Rolling Stone" opisał ją jako: "Zrozpaczone spojrzenie na rany świata. Michael oferuje uzdrawiający upływ czasu jako jedyny balsam na głód fizyczny i emocjonalny, biedę, hipokryzję i nienawiść".

W 1992 roku Michael był jednym z głównych wykonawców i producentów albumu "Red Hot + Dance", wypuszczonego przez Red Hot Organization, zajmującą się zbieraniem pieniędzy i świadomością w walce z AIDS. Na działalność charytatywną artysta przekazywał zresztą gigantyczne kwoty. Po jego śmierci kilkadziesiąt organizacji ujawniło, że wspierał je przez wiele lat.

W niezgodzie z samym sobą

Już jako dziewiętnastolatek George Michael wyjawił swoim przyjaciołom, że jest biseksualny. Spotykał się z kobietami i mężczyznami, jednak po latach wyznał, że gdy po raz pierwszy zakochał się w mężczyźnie, wiedział już, że nie jest biseksualistą, ale gejem.

W 1991 poznał brazylijskiego projektanta, Anselmo Feleppę. Po raz pierwszy w życiu 28-letni artysta był szczęśliwie zakochany. Byli razem dwa lata, bo Anselmo, niestety, wkrótce zachorował na AIDS. Po kilku miesiącach zmarł na skutek powikłań. Śmierć ukochanego złamała wrażliwego George’a. Wzruszająca piosenka, napisana rok później "Jesus to a Child" dedykowana jest właśnie Feleppie. Michael przed każdym jej wykonaniem wyjaśniał, że napisał ją dla niego. To budziło domysły i pytania, bo nie wyjaśnił łączących ich relacji, i nie przyznał się do homoseksualizmu.

Rozpaczy po śmierci Anselmo towarzyszyło pełne strachu, wielotygodniowe oczekiwanie na wyniki testu, które wpędziło George’a w depresję. Był pewien, że miał HIV. Zaczął brać silne psychotropy, mieszać je z alkoholem i narkotykami. Gdy wydawało się, że już poskromił swoje demony, ukochana mama zachorowała na raka skóry. Zmarła po siedmiu miesiącach i Michael znów był w żałobie.

Odsunął się od ludzi, odmawiał koncertowania. Potrzebował trzech lat, by w końcu roku wyjść na prostą. Stało się to po tym, jak poznał Kenny’ego Gossa, stewarda jednej z brytyjskich linii lotniczych. Po tygodniu znajomości oświadczył przyjaciołom, że spotkał miłość swojego życia.

Ten związek także ukrywał, bo w dobie epidemii AIDS przyznanie się do bycia gejem, zakrawało na szaleństwo. Wokalista, w którym kochały się miliony fanek, ukrywał prawdziwą orientację z obawy o karierę.

W filmie "Freedom" Michael wyznaje: "Stojąc na scenie i śpiewając ze łzami w oczach 'Careless Whisper', nie byłem pewien, czy jeszcze na nią wrócę".

Austin wspomina: "Czasami, patrząc na niego, miałem wrażenie jakby brakowało mu jednej warstwy skóry, tak łatwo było go zranić".

Skandal i coming out

Życie osobiste Michaela, i problemy prawne związane głównie z zażywaniem narkotyków, pojawiały się na pierwszych stronach gazet pod koniec lat 90. Nic nie przebiło jednak incydentu z 1998 roku, gdy prasę obiegły nagłówki: "George Michael aresztowany za publiczną lubieżność".

Piosenkarz został wtedy niejako zmuszony do coming outu, wskutek skandalu. Otóż George udał się do publicznej toalety, gdzie spotkał tajnego agenta, któremu zaproponował seks, nie mając pojęcia, kim jest. W efekcie został aresztowany. Był wówczas w związku z Kennym Gossem, który po latach wspominał zdarzenie z rozbawieniem:

Ale Michael słusznie przeczuwał, że sprawa odbije się szerokim echem. Następnego dnia nad ich domem latały helikoptery z fotoreporterami. W bulwarówkach pojawiły się nagłówki: "Zip me up before you go go" (Zapnij mnie zanim odejdziesz), parafrazujące tytuł hitu Michaela. Za występek został skazany na 500 funtów kary i 80 godzin prac społecznych. Kenny mówi, że jego zdaniem, był zmęczony ukrywaniem się i celowo sprowokował sytuację, by się ujawnić jako gej. Toaleta, w której to robił znajdowała się bowiem naprzeciwko Beverly Hills Hotel, "niemal na widoku". - On naprawdę chciał zostać przyłapany - ocenia Goss.

Pół roku później George nagrał singiel "Outside", którego teledysk nawiązywał fabułą do sytuacji w toalecie z policjantem. Śpiewał w nim: "Myślę że skończyłem już z kanapą, skończyłem z korytarzem i kuchennym stołem, kotku wyjdźmy na zewnątrz, w blasku, wiem, że tego chcesz, lecz nie potrafisz powiedzieć: "tak" (...), nie martw się o to, co inni gadają".

W dokumencie Michael przyznaje, że odżył po dokonaniu coming outu. Związek z Kennym przetrwał 13 lat, do 2009 roku. Partner George’a rozstał się wówczas z nim, choć jak mówi, nigdy nie przestał go darzyć uczuciem. Nie mógł dłużej patrzeć na coraz poważniejsze problemy piosenkarza z alkoholem i narkotykami. Michael był już wtedy uzależniony od kokainy. Bywał w takim stanie, że trudno było nawiązać z nim kontakt. 

Aresztowania artysty będącego pod wpływem narkotyków, pojawiały się w prasowych doniesieniach średnio co kilka miesięcy, ale Michael nie chciał podjąć leczenia. Miewał co prawda okresy trzeźwości, ale gdy wydawało się, że wychodzi na prostą, znowu sięgał po narkotyki.

Politycznie niepoprawny

Po roku 2000 coraz więcej jego utworów dowodziło zaangażowania w bieżącą politykę. Nie przebierał w słowach, także podczas występów w telewizji. Nie ukrywał niechęci do Margaret Thatcher, a premiera Tony’ego Blaira sparodiował w teledysku do piosenki "Shoot the Dog" jako pieska Busha Jr, który robi wszystko, co każe jego pan. Busha z kolei, po ataku na Irak w 2003, przedstawił jako kompletnego idiotę. Utwór zrobił furorę na europejskich listach przebojów. Odpowiadając na krytykę Amerykanów, Michael powiedział: "Jestem Brytyjczykiem, mieszkam tutaj, płacę podatki i bardzo się martwię, że dzięki naszym szczególnym stosunkom z Ameryką jesteśmy teraz drugim najbardziej niebezpiecznym krajem na świecie".

O jego piosenkach coraz częściej pisano, że są "uszyte z tego samego materiału, co "Imagine" Johna Lennona". Potwierdził to Paul McCartney, który zresztą wspólnie z nim koncertował. Wielkim przyjacielem Michaela był też Stevie Wonder. Na scenie i poza nią tworzyli szalenie emocjonalny duet.

W lutym 2003 roku Michael nagrał kolejną piosenkę w proteście przeciwko wojnie w Iraku, "The Grave" Dona McLeana . Oryginał został napisany w 1971 roku i był protestem przeciw wojnie w Wietnamie. Michael wykonał piosenkę w wielu programach telewizyjnych i wdał się w konflikt z producentami w sprawie antywojennej, anty-Blairowej koszulki jaką nosił. McLean stwierdził, że był "dumny z George'a Michaela, który walczył o życie i zdrowie psychiczne"

Kiedy w 2004 roku ukazał się piąty studyjny album Michaela "Patience", znów znalazł się na pierwszym miejscu listy albumów w Wielkiej Brytanii.

Bunt organizmu

Pierwsze poważniejsze problemy ze zdrowiem faszerowanego narkotykami i alkoholem organizmu zaczęły się około 2010 roku. Padło na płuca. Wcześniej, w wywiadzie dla "The Guardian", Michael wyjaśnił, że ograniczył marihuanę i palił tylko "siedem lub osiem" spliffów dziennie zamiast 25.

W listopadzie 2011 roku było tak źle, że Michael musiał odwołać część trasy koncertowej, ponieważ zachorował na zapalenie płuc w Austrii. Był tak chory, że zapadł w śpiączkę. Spodziewano się najgorszego, ale po dwóch miesiącach wyszedł ze szpitala i oświadczył, że jest zdrowy. Pojawił się na gali Brit Awards 2012 w Londynie, gdzie otrzymał owację na stojąco i wręczył Adele nagrodę za Najlepszy Brytyjski Album. Symphonica Tour została wznowiona, a koncert finałowy trasy - w londyńskim Earls Court w październiku 2012 roku, był ostatnim koncertem życia Michaela.

W 2011 artysta związał się z Libańczykiem Fadi Fawazem, gejowskim modelem porno. Gdy Michael umierał, Fadi spędził noc w swoim samochodzie pod domem, a karetkę wezwał dopiero godzinę po odkryciu jego śmierci.

Ostatnie cztery lata życia George Michael spędził, stroniąc od życia publicznego i nie udzielając się jako artysta. Czasem do mediów trafiały zdjęcia zrobione z ukrycia przez paparazzich. Widniał na nich otyły, starszy pan, niepodobny do przystojnego, pełnego życia Michaela. Parokrotnie docierały też "newsy" o jeździe "pod wpływem". W artysta 2014 roku wyznał, że powstrzymywał się od używania konopi przez półtora roku. W czerwcu 2015 zameldował się w ośrodku odwykowym w Szwajcarii. Efekty leczenia nie są znane.

George Michael zmarł 25 grudnia 2016 roku w swojej posiadłości w Goring, w hrabstwie Oxford w Wielkiej Brytanii. Jak poinformowali lekarze, przyczyną śmierci była "kardiomiopatia rozstrzeniowa z zapaleniem mięśnia sercowego, prowadząca do jego niewydolności". Miał zaledwie 53 lata.

Został pochowany 29 marca w Londynie na cmentarzu Highgate Cemetary. Jeszcze przed rokiem ten grób był nieoznakowany. Rodzina piosenkarza obawiała się, że stanie się on obiektem niezdrowego zainteresowania turystów. Dopiero niedawno został upamiętniony skromną, marmurową płytą, na której widnieje prawdziwe imię i nazwisko gwiazdora.

W filmie "Freedom" jest fragment, w którym dziennikarz pyta Michaela: "Co chciałbyś osiągnąć jako artysta?". On zaś odpowiada: "Marzę o tym, by choć część mojej twórczości, mnie przeżyła".

To marzenie spełniło się z nawiązką.