Reklama

- Tańczę już od prawie 17 lat, a zaczęło się to dość niewinnie. Podczas Sylwestra spędzonego w jednej z arabskich knajp, występował mężczyzna tańczący taniec brzucha. Z pochodzenia był Egipcjaninem i genialnym tancerzem. Wtedy bardzo spodobał mi się jego taniec brzucha. Był też pierwszą osobą, którą widziałam w profesjonalnym tańcu - opowiada Nadira.

To spowodowało, że po trzech dniach moja bohaterka znalazła się na kursie tańca brzucha, gdzie na dobre rozpoczęła swoją przygodę. Najbardziej spodobało się jej to, że jest to taniec, który nie wymaga partnera, a nad efektem pracuje się samodzielnie. Wspomina też, że to kobiety o obfitszych kształtach świetnie odnajdują się w tym typie tańca. Jest to ściśle związane z kanonem piękna, który występuje w krajach arabskich i Turcji, gdzie kobieta im bardziej krągła, tym bardziej pożądana przez mężczyzn.

Debiut przed publicznością

Reklama

Nadira już po trzech miesiącach nauki tańca brzucha miała swój debiutancki występ komercyjny w Konstancinie koło Warszawy. To zmotywowało ją do dalszego działania i odnoszenia kolejnych sukcesów. - Byłam tam z moją ówczesną instruktorką oraz innymi tancerkami. Tańczyłam zarówno solo, jak i w układach grupowych - wspomina tancerka. - Pamiętam, że towarzyszyła mi zarówno trema, jak i uczucie szczęścia. Występ to jest ogromny stres, ale mija w momencie wejścia na scenę. Najgorsza jest niewiedza, ta obawa jak przyjmie nas publiczność. Jednak zwykle okazuje się wspaniała. Zazwyczaj są to tylko negatywne myśli, a rzeczywistość przynosi coś lepszego. To niesamowite i pozytywne emocje zarówno dla publiczności, jak i tancerek - relacjonuje Nadira.  Nadira miała również okazję występować w Tunezji, Egipcie, a także w Maroku, Turcji, na Cyprze oraz na Madagaskarze.

Życiowy sukces

- Szkołę prowadzę od 2009 roku, co uważam za mój największy sukces. Ciągle dochodzą nowe osoby, które chcą poznać ten taniec. To dziedzina, której możesz się uczyć całe życie i ciągle coś nowego odkrywać. Fascynujące dla mnie jest to, jak widzę rozwój moich kursantek oraz ich poziom zaangażowania - podkreśla Nadira.

Każda z grup wymaga dużego wsparcia ze strony instruktorki, a ona sama wciąż doskonali umiejętności i poszerza swoją wiedzę. To także ciągłe śledzenie nowych trendów, ruchów, połączeń choreograficznych, które potem trzeba przekazać swoim kursantkom.

Taniec, który zmienia życie

- Tańcem brzucha zajmuje się zawodowo, on wypełnia cały mój czas, moje myśli krążą tylko wokół tańca - wyznaje Nadira. -Tańcu trzeba się poświęcić w całości, od rana do wieczora muszę być na nogach. Wszystkim zajmuje się sama, zarówno odpisywaniem na maile, zarządzaniem szkołą i prowadzeniem zajęć. Sporą ilość czasu zajmuje mi przygotowanie programu, nowych choreografii, trzeba się wokół tego cały czas kręcić.

Nadira ciągle jest na scenie, nie zatrzymuje się nawet na chwilę. Inwestuje swój czas i ciężką pracę przede wszystkim w występy komercyjne, które sprawiają jej najwięcej radości. Z wieloma firmami, teatrami i partnerami biznesowymi współpracuje już od kilkunastu lat. Za swój sukces uważa to, że jej taniec zaczyna gościć na coraz bardziej prestiżowych scenach-w teatrach, na bankietach z udziałem ambasadorów, konsulów, władz, nie tylko w Polsce, ale także poza granicami kraju.

Czego boją się kursantki

- Wiele kobiet, które do mnie dzwonią, pyta, czy nadają się do tego rodzaju tańca. Czy nie mają zbyt dużo lat, czy się sprawdzą? Rezygnują z siebie pomimo tego, że mają dopiero 30 czy 40 lat, a przecież prawda jest zupełnie inna. Wiek nie stanowi tu żadnej przeszkody, wręcz jest atutem- stwierdza Nadira. - Najwięcej satysfakcji daje obserwacja tego, jak moje kursantki się rozwijają, odkrywają swoją kobiecość, to jest w tym wszystkim najpiękniejsze! Taniec ten jest z założenia tańcem kobiet dojrzałych, które są świadome swojej seksualności.

Śmiertelne niebezpieczeństwo

Pomimo tego, że taniec brzucha swoimi korzeniami sięga państw arabskich, niestety rzeczywistość tamtejszych tancerek nie jest usłana różami. Zazwyczaj nie mają one dostępu do profesjonalnych szkół tańca, w których mogłyby uczyć się techniki czy ruchów i tworzenia choreografii. - Wielu ludziom wydaje się, że tam każdy tańczy taniec brzucha i wykonuje go na najwyższym poziomie. Prawda jest taka, że taniec zwyczajnych kobiet jest rodzajem zabawy w kobiecym gronie, relaksu, odkrywania swojej kobiecości. Nie ma nic wspólnego z tańcem profesjonalnym, scenicznym. Kobiety uczą się tańczyć od siebie nawzajem, co zazwyczaj odbywa się w domowym zaciszu. Profesjonalnych tancerek jest niewiele, co wynika również z faktu, że taniec ten nie jest dobrze odbierany przez konserwatywną społeczność - tłumaczy instruktorka.

Mimo że tamtejsze tancerki są bardzo popularne na weselach czy innych biesiadach, są one traktowane przedmiotowo. Nie mogą liczyć na szacunek społeczeństwa ani tym bardziej mieć nadziei na wyjście za mąż za kogą zapragną. Raczej ich mężami pozostają osoby ze środowiska muzycznego lub artystycznego. Jest to sprawa mentalności oraz tamtejszej kultury, która odciska piętno na kobietach, trudniących się tańcem brzucha. Obecnie jest wiele profesjonalnych tancerek, które tańczą w Maroko, Egipcie czy Kairze, ale jest to bardzo niebezpieczne.

- Nie tańczę nigdy w hotelach, w których mieszkam. Wynika to z ostracyzmu panującego w krajach arabskich - opowiada Nadira. - Raz występowałam w Tunezji w hotelu, w którym mieszkałam. Tańczyłam tam "po cywilu" w krótkiej sukience, wszyscy byli zachwyceni i pozytywnie do mnie nastawieni. Po występie podszedł do mnie menadżer hotelu, abym dała profesjonalny pokaz. Dał mi nawet strój w postaci długiej sukienki, która była całkowicie zakryta. Po występie wiele się zmieniło, stałam się niezauważalna dla nikogo. Obsługa traktowała mnie z góry, nikt nie chciał ze mną rozmawiać. Dla nich mój taniec był oznaką, że się "sprzedałam". Oni samym tańcem będą zachwyceni, nawet pogratulują ci po występie. Po prostu jako kobieta dla nich nie istniejesz -stwierdza Nadira.

Ten obraz ukazuje prawdziwe oblicze krajów Orientu, które dla profesjonalnych tancerek brzucha bywa bezwzględne. - W zeszłym roku w Kairze było odnotowanych kilka przypadków morderstwa tancerek. Szczególnie głośna była sprawa jednej dziewczyny, która pochodziła z Wietnamu. Z wykształcenia była architektem, ale miała też bajkowe wyobrażenie o tym, żeby tańczyć taniec brzucha w Egpicie. Postanowiła podążać za swoimi marzeniami i wyjechała, gdyż dostała propozycję współpracy jako tancerka na weselach i innych uroczystościach. Na miejscu okazało się, że oczekiwano od niej usług seksualnych, na które się nie zgodziła i została brutalnie zamordowana i okradziona - opowiada Nadira.

Druga głośna sprawa dotyczyła Kayi Dino, która zginęła z rąk mężczyzny na jednym z osiedli znajdującym się w Kairze. Mieszkanie usytuowane było na piątym piętrze obok windy, gdzie znaleziono ciało zamordowanej. Jak tłumaczył sprawca, motywem zabicia kobiety było nieporozumienie wynikające z układu pomiędzy nimi. Dwudziestolatka chciała odzyskać swoje pieniądze, które dała mężczyźnie w zamian za profesjonale filmiki z jej występów. Podawał się on za specjalistę w dziedzinie Tik-Toka, a jego działania miały przynieść rozgłos młodej tancerce. Sprawca chciał, aby Kaya podpisała zobowiązujące ją do zapłaty kwity, dlatego zwabił ją do mieszkania. Gdy ta zaczęła stawiać opór i chciała uciec, sprawca pobił ją śmiertelnie. Swoje przewinienie tłumaczy jako walkę o swoje finansowe prawa.

Coraz większe zainteresowanie

Taniec brzucha staje się bardziej popularny i bez wątpienia traktowany jest jako sztuka. Coraz częściej występy te odbywają się na wielkich eventach, w muzeach czy uroczystościach wyższej rangi. Warto również wspomnieć o Oriental Dreams Festival organizowanym przez Nadirę od 2014 roku. Nieprzerwanie przyciąga rzeszę tancerzy i tancerek, którzy prezentują prastary taniec Orientu. W 2020 roku było zgłoszonych 220 tańców konkursowych, to ukazuje skalę popularności tego tańca. Na ten event przyjeżdżają tancerki z najodleglejszych zakątków świata!

Chociaż historia tańca brzucha nie jest do końca odkryta, cieszy się on dużą popularnością. Jedne źródła podają, że taniec ten narodził się w Starożytnym Egipcie, inne natomiast twierdzą, że w Mezopotamii. Są też spekulacje na temat tego, że wywodzi się z tureckich haremów.

- Nie ma żadnych badań naukowych potwierdzających pochodzenie tańca brzucha. Jeden z wizerunków, który wszyscy kojarzą z tańcem brzucha, to malowidło z 2500 roku p.n.e. w Mastabie Ti w Sakkarze. Przedstawia ono kobietę w pozycji "mostek", która ma na biodrach przepasaną chustę. Na niej znajdują się okrągłe żłobienia, które kojarzone są z ozdobami przytwierdzonymi do chust współczesnych tancerek. Niestety są to tylko hipotezy, które nie są niczym poparte - opowiada Nadira.

Konkretniejsze informacje na temat tańca brzucha można znaleźć u rzymskich pisarzy, który opisują ten temat w II wieku naszej ery. Wspominają oni o "dziwnych" w ich ocenie ruchach, jakimi charakteryzował się ówczesny taniec egipski. Opisują oni nienaturalnie wysuniętą ku przodowi miednicę, drżące ruchy bioder czy wężowe ruchy ramion. Te opisy rzymskich pisarzy dość konkretnie wskazują nam, że mamy do czynienia z tańcem brzucha, bo właśnie tymi cechami charakteryzuje się on współcześnie. Taniec brzucha kojarzony był z kultem płodności, w obecnych czasach jest połączeniem kobiecości i seksapilu, który kobiety odkrywają przed sobą krok po kroku.