Dla miłośników brytyjskiego zespołu Stonesi są jak życie. Niektórzy powtarzają hasło "once a Stone, always a Stone". Bo bakcyla ich muzyki nietrudno jest złapać, więc jeśli raz zaczniesz tuptać nogą do "Satisfaction" istnieje 90-procentowe prawdopodobieństwo, że będziesz robił to już do końca życia.
O koncertach The Rolling Stones w światku fanów rocka krążą legendy. Kiedyś mówiło się, że jeśli ktoś nie widział ich na żywo, to znaczy, że nigdy nie był na prawdziwym koncercie. Inni zastanawiali się jak to możliwe, że Jagger przez bite dwie godziny skacze i biega po scenie, gdy świętuje kolejno 50, 60 i 70 urodziny. W tym roku skończy 79 wiosen, a dziennie przebiega 12 kilometrów na domowej bieżni, by być w tej formie.
"Zaraz po jedzeniu, muzyka jest kolejną koniecznością, bez której nie mógłbym żyć" - mówił niegdyś Keith Richards, gitarzysta. Przez lata w tej kwestii raczej nic się nie zmieniło, choć ubiegłoroczna strata Charliego Wattsa odbiła się na muzykach i też całej społeczności fanów.