Reklama

Są równie piękne, co utalentowane i ambitne. Ciekawe, że żadnej z polskich aktorek nie udało się zrobić za oceanem kariery na miarę tej, jaka stała się udziałem tak wielu Ukrainek.

Mila Jovovich, Olga Kurylenko i Mila Kunis opuściły Ukrainę jako dzieci, choć historie ich życia różnią się od siebie. Vera Farmiga na świat przyszła już w Ameryce, w stanie New Jersey, rok po wyjeździe rodziców z terenów dzisiejszej Ukrainy. Jej starszy brat urodził się jeszcze w ojczyźnie przodków.

Reklama

Urodzona w 1973 roku Vera do szóstego roku życia nie mówiła w ogóle po angielsku. Uczęszczała do ukraińskiej szkoły katolickiej w New Jersey i śpiewała w ukraińskim zespole folkowym. Dopiero pójście do szkoły publicznej wymusiło na niej naukę angielskiego.

W tym czasie dwa lata młodsza od niej Mila Jovovic chodziła do przedszkola w rodzinnym Kijowie. Olga Kurylenko na świecie pojawiła się, dopiero gdy Vera Farmiga właśnie zaczynała naukę angielskiego, a Mila Kunis kolejne cztery lata później.

Być może tajemnica sukcesu pięknych Ukrainek tkwi w wielkiej determinacji, jaka cechuje ludzi pochodzących z kraju nad dwoma morzami - Azowskim i Czarnym. Niedawno Vera Farmiga oświadczyła, że talent aktorski Ukraińcy płci obojga mają we krwi, co potwierdza ich obecny prezydent - z wykształcenia Wołodymyr Zełenski jest bowiem prawnikiem. Aktorem został z zamiłowania.

Stuprocentowa ukraińska Amerykanka

Vera Farmiga nazywa sama siebie stuprocentową ukraińską Amerykanką. Jako drugie z siedmiorga dzieci ukraińskich imigrantów - nauczycielki matematyki Luby i analityka systemowego Michaela Farminga, nie miała artystycznych ciągot. Po skończeniu szkoły średniej chciała zostać... optometrystą. Przypadkowy występ w uczelnianym przedstawieniu ujawnił jej talent. Ukończyła wydział teatralny i zadebiutowała na Broadwayu u boku Eda Harrisa. Na dużym ekranie zaistniała mając 27 lat, u boku Richarda Gere’a w "Miłości w Nowym Jorku". Pięć lat później Martin Scorsese obsadził ją w "Infiltracji" w roli dr Madolyn Madden, policyjnej psycholog, znającej tajemnicę Billy'ego Costigana. Był nią oczarowany.

Ona sama, choć spragniona sukcesów, nigdy nie chciała być sławna. Mówi, że nie znosi Los Angeles, a ciągły widok "młodych aktorek z kolagenem w ustach i sztucznymi piersiami przyprawia ją o mdłości". Zależy jej wyłącznie na ciekawych rolach i chyba nie może narzekać na ich brak.

 W 2009 zagrała ukochaną George’a Clooneya w filmie Jasona Reitmana "W chmurach". Rola tajemniczej i niezależnej Alex, bizneswoman z własnym kodeksem etycznym, doczekała się nominacji do Oscara. Z  Clooneyem zostali dobrymi przyjaciółmi i planują powtórzyć wspólną przygodę.

  Vera przyznaje, że uwielbia role w filmach grozy i ma ich na koncie sporo. Obok trylogii rozpoczętej w 2009 roku filmem "Obecność"-  z Patrickiem Wilsonem zagrali parę badaczy zjawisk paranormalnych, pomagających rodzinie sterroryzowanej przez demona, zaliczyła też znakomity serial "Bates Motel". Ciągnąca się przez pięć sezonów opowieść stanowiła prequel kultowej "Psychozy" Alfreda Hitchcocka "Psychoza". Vera wcieliła się w matkę Normana Batesa. Za rolę zdobyła nagrodę Saturn 2013 dla najlepszej aktorki telewizyjnej oraz People's Choice Award. Mary McNamara z "Los Angeles Times" napisała, że jest "głównym powodem, dla którego serial jest tak zaskakująco dobry". Oprócz tego, że zagrała w nim główną rolę, pełniła też funkcję producenta.

Sprawdziła się po raz kolejny w kinie sensacji, pojawiając się u boku Roberta Downeya Jr w filmie "Sędzia", ale także w melodramacie "Dniu w Middleton", gdzie uwodziła Andy’ego Garcię. W roli jej córki wystąpiła... jej 21 lat młodsza siostra Taissa, którą wciągnęła w aktorstwo. Szybko zrobiła karierę za sprawą kolejnych sezonów "American Horror Story", a dziś oglądamy ją w kostiumowym "Pozłacanym wieku".

 W 2011 Vera Farmiga zadebiutowała z sukcesem, jako reżyserka filmem "Przełamując wiarę", w którym zagrała główną rolę. Obecnie możemy ją oglądać w kinowym prequelu kultowej "Rodziny Soprano" pt. "Wszyscy święci New Jersey". Od 2008 roku jest żoną muzyka i producenta Renna McDonnella, z którym ma dwoje dzieci.

Piękna i filmowe bestie

Vera Farmiga to dziś największa aktorka ukraińskiego pochodzenia w Hollywood, ale nie ma popularności innej, międzynarodowej gwiazdy - aktorki i modelki Milli Jovovich. I choć Milla fatalnie wybiera w propozycjach, 2 może 3 tytuły science-fiction uczyniły ją sławną na całym świecie.

Urodzona w Kijowie w 1975 roku gwiazda, wyjechała z dawnego ZSRR z rodzicami w wieku 5 lat. Najpierw do Londynu, potem do Kalifornii, do Los Angeles. Jovovich opanowała biegle angielski w ciągu trzech miesięcy, gdy tylko poszła do szkoły. Dzieci dokuczały jej, bo była ze Związku Radzieckiego: "Nazywano mnie komuchem i rosyjskim szpiegiem. Nigdy nie zostałam przyjęta do szkolnej społeczności"- wspomina.

Jej mama Galina Jovovich była znaną w ZSRR aktorką i chciała, by córka przebiła ją sławą. Jako 12-latka zaczęła pracować jako modelka, kiedy Herb Ritts sfotografował ją na okładkę włoskiego magazynu "Lei". Richard Avedon pokazał ją w reklamach Revlona "Najbardziej niezapomniane kobiety świata". Zaczęła pojawiać się przed kamerą. Po występie w "Powrocie do Błękitnej Laguny" (kontynuacji przeboju z piękną Broke Shields), prasa okrzyknęła ją mianem "nowej Shields". Pojawiła się jak wcześniej Brooke, w nagich, odważnych scenach. Wielki przełom w jej karierze przyszedł jednak w drugiej połowie lat 90. XX wieku, gdy poznała Luca Bessona. Jego "Piąty element", gdzie u boku Bruce’a Willisa ratowała świat przed złem absolutnym, uosabianym przez miliardera Zorga, w uszytym z bandaży stroju od Jean-Paula Gaultiera, zrobił furorę. Jovovich została muzą Bessona, a z czasem także jego trzecią żoną. Choć tylko na dwa lata, bo potem się rozstali.

Wcześniej zagrała główną rolę w historycznym filmie "Joanna d'Arc" Bessona. Obcięła włosy na krótko i nosiła zbroję w scenach bitewnych. Otrzymała dobre recenzje, ale mimo to dostała też nominację do Złotej Maliny, dla najgorszej aktorki.

W 2002 roku Jovovich wcieliła się w główną rolę - Alicji, w thrillerze science-fiction "Resident Evil" Paula W.S. Andersona. Film stanowił, mówiąc bez ogródek fabularno-estetyczny bajzel i mimo fatalnych recenzji, stał się najbardziej dochodową serią filmową opartą na grach wideo - doczekał się aż pięciu sequeli z udziałem Milli. Opowiadał o dziewczynie cierpiącej na amnezję, która wraz z innymi ocalałymi ukrywa się w opuszczonym więzieniu, oblężonym przez zarażonych zombie. Próbuje jednocześnie przeniknąć na Arkadię, jedyne miejsce od nich wolne.

Jovovich grała w tej serii aż do 2016 roku, zarabiając krocie. Nie zaniedbywała również kariery w modelingu, a w 2004 roku została najlepiej opłacaną modelką na świecie. Występowała w reklamach najdroższych marek, i pojawiała się na okładkach najbardziej prestiżowych  magazynów. W 2009 roku poślubiła twórcę "Resident Evil" i do dziś są w szczęśliwym związku. (Mają troje dzieci, a najstarsza, 15-letnia córka pary, już zagrała z mamą w dwóch filmach).  I choć to za sprawą produkcji męża zebrała kolejne nominacje do tytułu najgorszej aktorki, (choć jeszcze gorsza jest seria o "Hellboyu"), w niczym nie przeszkodziło to jej sławie.

Jovovich zawsze angażowała się w protesty antywojenne i społeczne. Między innymi poparła "Czarny piątek" w Polsce, i opowiedziała swoją smutną historię, o tym jak przeszła zabieg usunięcia ciąży, po przedwczesnym porodzie.

  Od wybuchu wojny w Ukrainie pilnie śledzi wydarzenia. Podkreśla, że jej sytuacja jest podwójnie trudna, bo o ile rodzina ojca pochodzi z Ukrainy i Serbii, to mamy - z Rosji. "Mój kraj i mieszkający tam ludzie są bombardowani. Płynie we mnie krew ukraińska i rosyjska. Jestem rozdarta na pół, gdy patrzę na ten horror. Kraj jest niszczony, rodziny przesiedlane, całe ich życie zmienia się w zwęglone szczątki rozrzucone wokół. Pamiętam wojnę w ojczyźnie ojca, w byłej Jugosławii. Traumę i terror, jakiego doświadczyli. Wojna. Zawsze wojna. Przywódcy, którzy nie mogą zapewnić pokoju. Ludzie zawsze płacą za to rozlewem krwi i łzami" - napisała na Instagramie.

Dziewczyna Bonda i antywojenne przesłanie

Równie gorące nazwisko kojarzone od lat z Ukrainą należy do kolejnej modelki i aktorki - zjawiskowej Olgi Kurylenko. Urodzona w 1979 roku, w mieście portowym Berdiańsk w południowo-wschodniej Ukrainie, miała trzy lata gdy rodzice się rozwiedli, a ona została z mamą. Jej ojciec, Konstantin jest 

Od dnia ataku Rosji na Ukrainę na jej Instagramie widnieją słowa z ukraińskiego hymnu narodowego. Autorem tekstu jest Pawło Czubynski, etnograf i poeta z Kijowa, zesłaniec.

"Chwała i wolność Ukrainy jeszcze nie umarły,
Los uśmiechnie się do nas, młodzi bracia.
Nasi wrogowie zginą jak rosa na słońcu".

Ukraińcem, a matka Marina, wykładowczyni sztuki i artystka, jest pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego.

Karierę zaczęła od wybiegu w wieku 13 lat, gdy zaproszono ją do paryskiej agencji. Stamtąd trafiła do Los Angeles, gdzie połknęła bakcyla kina. Zaistniała  w filmie "W skórze węża" (2006), a także w jednej z nowelek "Zakochanego Paryża" (2006). W "Hitmanie" (2007) Xaviera Gensa pojawiła się jako element dekoracyjny dla panów. Jej kariera ruszyła z kopyta wraz z rolą Camille Montes czyli dziewczyny Bonda w "007 Quantum of Solace" (2008).

To była ciekawie napisana postać kobieca, nareszcie nie tylko kwiatek do bondowskiego kożucha. Ambitna mścicielka, dla której seksapil był nie tylko walorem estetycznym, ale i narzędziem walki. Kurylenko pokazała przy tym, że grać potrafi.

Rzadko o dziewczynę Bonda zabiegają także twórcy ambitnego kina. Roland Joffé namówił ją na zagranie w filmie historycznym "Gdy budzą się demony", (2011), a Terrence Malick w melodramacie "To the Wonder", (żal, że nieudanym). Wcieliła się też w ukraińską rozwódkę zakochaną w Amerykaninie - granym przez Bena Afflecka i pojawiła się w kpiarskim obrazie Martina McDonagha  "7 psychopatów". Wcześniej, w "Źródle nadziei" partnerowała Russellowi Crowe, w jego reżyserskim debiucie. W obrazie science-fiction "Niepamięć" można ją było podziwiać u boku Toma Cruise'a, a w "Listopadowym mężczyźnie" obok eks-Bonda, Pierce'a Brosnana.

W 2017 roku zagrała w nagrodzonym Europejską Nagrodą Filmową intrygującym komediodramacie "Śmierć Stalina" Armando Iannucciego, pokazującym w wersji groteskowej kulisy walki o władzę po śmierci Stalina. Po raz kolejny udowodniła, że potrafi dorównać doświadczonym aktorom, jak choćby Steve Buscemi w roli Nikity Chruszczowa.

  Kurylenko była dwukrotnie zamężna, ale oba związki się rozpadły. Od lat związana jest z angielskim aktorem i pisarzem Maxem Benitzem. Para ma  jednego syna. Ukraińska gwiazda nie lubi mówić o sobie, ale wielokrotnie podkreślała, że jej tożsamość ukształtowała historia jej rodzinnego kraju, który często odwiedza.

W dniu ataku na Ukrainkę Olga opublikowała na swoim koncie społecznościowym słowa: "Modlę się o Ukrainę i bezpieczeństwo jej narodu". Obok umieściła wezwanie: #Stopthewar.

Ślepa i głucha w wieku 7 lat

Wielkie, ciemne oczy, wspaniałe włosy, regularne rysy i zawadiacki uśmiech. To dla niej Asthon Kutcher zostawił Demi Moore, choć twierdzi, że to było cały rok później. Są razem od ośmiu lat i tworzą szczęśliwą parę.

Mila Kunis  urodziła się 1983 roku w Czerniowcach, znajdujących się na terenie dzisiejszej Ukrainy. W 1991 roku przeniosła się wraz z rodzicami do Los Angeles. Na terenie dawnego ZSRR panowała potworna bieda, chcieli więc zapewnić lepszą przyszłość dzieciom. Jej matka, Elwira, jest nauczycielką fizyki, zaś ojciec, Mark, inżynierem. Została wychowana w duchu judaizmu, pomimo, że w Związku Radzieckim nawet w końcu lat 80., traktowano Żydów jako gorszych. Jej dziadkowie ocaleli z Holocaustu i szacunek dla ich wiary, zawsze był oczywistością.

Początki za oceanem wspomina jako koszmar. Nie znała języka, została zapisana do szkoły podstawowej. W wywiadach wspomina: "Drugą klasę wymazałam z pamięci. Nie pamiętam nic. Zawsze pytam o to mamę i babcię. Płakałam każdego dnia. Nie rozumiałam kultury. Nie rozumiałam ludzi ani ich języka. Pierwsze zdanie mojego eseju do college’u po latach brzmiało: ""Wyobraź sobie bycie ślepym i głuchym w wieku siedmiu lat". Tak się czułam po przeprowadzce do Stanów".

Karierę aktorską zaczynała od reklam. Po serii epizodów w 1998 roku wzięła udział w przesłuchaniu do roli Jackie Burkhart w sitcomie "Różowe lata 70". Na castingu wymagany wiek aktora wynosił 18 lat, a ona miała 14. Skłamała, i w efekcie otrzymała rolę, która później przyniosła jej popularność.

Po zakończeniu serialu występowała głównie w rolach drugoplanowych. Przełom nastąpił dopiero w 2010 roku, gdy wcieliła się w postać Lily, w wybitnym filmie Darrena Aronofsky’ego "Czarnym łabędź". Nie miała łatwego zadania, bo gwiazdą filmu, (uhonorowaną potem zasłużenie Oscarem), była Natalie Portman. Jej postać była kontrapunktem dla granej przez Natalie, zachowawczej, pruderyjnej Niny. Lilly - wyzwolona, odważna, stanowiła jej przeciwieństwo. To niezwykle pociągająca, emanująca erotyzmem kobieta, która uwodziła Ninę. I Mila była w tej roli znakomita. Rywalizacja obu baletnic miała wymiar metaforyczny i stanowiła sedno filmu. Aronofsky stawiał pytania o granice artyzmu, o to, ile można poświęcić dla pasji, wielkiego życiowego marzenia i czy ta gra jest rzeczywiście warta świeczki.

Za tę kreację dostała nominację do Złotego Globu, Saturna oraz nagrodę im. Mastroianniego podczas Festiwalu Filmowego w Wenecji. Od tej pory rzuca się na scenariusze w poszukiwaniu ważnych pytań. Wierzy, że w końcu na taki znowu trafi. Denerwuje ją, że reżyserzy widzą w niej przede wszystkim odtwórczynię ról komediowych. - To ten zadziorny uśmiech - tłumaczy jej Asthon.

Dzięki sukcesowi u Aronofsky’ego wystąpiła w epickiej produkcji "Oz Wielki i Potężny" razem z Jamesem Franco, Rachel Weisz i Michelle Williams. To prequel słynnego "Czarnoksiężnika z Oz" z 1939 roku z Judy Garland. W arcydziele Fleminga śledziliśmy losy Dorotki, która przemierzała krainę Oz, odkrywając tajemnice czarnoksiężnika. Ten film skupia się na iluzjoniście. Zagrała w nim jedną z wróżek. Spośród ostatnich ról najbardziej ucieszyła ją ta u boku Glenn Close w filmie "Cztery dobre dni". Wcieliła się w nim w narkomankę próbującą zerwać z nałogiem. Była przekonująca, budziła współczucie.

Ale w takich filmach jak "To tylko seks" u boku Justina Timberlake'a, czy w kasowym "Tedzie", gdzie była dziewczyną Marka Wahlberga, znów miała bawić widzów. "The New York Times" pisał: "Pani Kunis udowadnia, że jest darem, który daje komedii romantycznej głównego nurtu powiew świeżości". Tylko Asthon rozumie, że ona ma już dość komedii.

Ashton Kutcher i Mila Kunis poznali się...tak, to nie błąd, 20 lat temu na planie serialu "Różowe lata 70". Parą, zostali kilkanaście lat później, kiedy Kutcher umówił Kunis na randkę w ciemno, ale facet, z którym miała się spotkać, nie przyszedł. Mila spędziła tamten wieczór z Ashtonem. W 2014 roku para zaręczyła się, a rok później wzięli ślub. Dziś wychowują sześcioletnią córeczkę Wyatt i ośmioletniego synka Dimitra. On dla niej zmienił się z playboya w statecznego męża i ojca. I dobrze mu z tym.

Są nie tylko parą, ale także najlepszymi przyjaciółmi. W lot odgadują swoje myśli i uczucia. Gdy nad ranem naszego czasu 24 lutego Rosjanie zaatakowali Ukrainę, w Los Angeles był wieczór 23 lutego. Asthon śledził ........ na Twitterze i kilka minut później na jego koncie pojawił się wpis: "Stoimy przy Ukrainie". To od niego Mila dowiedziała się, co wydarzyło się w miejscu, z którego wyjechała jako siedmiolatka. Przed rokiem wspólnie odwiedzili dom, w jakim mieszkała z rodzicami. Nadal stoi. Rozmawiali z jego obecnymi lokatorami.

"Boże chroń mieszkańców Ukrainy. Nasze myśli i modlitwy są z wami"- napisała Mila na swoim Instagramie. Kilka dni temu przekazali z Asthonem na pomoc dla Ukrainy 3 miliony dolarów, inicjując zarazem zbiórkę pieniędzy, której celem jest zebranie 30 milionów dolarów na ten cel. - Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, jestem dumna z tego, że jestem Ukrainką - powiedziała na nagraniu opublikowanym na niezależnym, białoruskim kanale NEXTA.