"Z wielkim smutkiem muszę potwierdzić, że mój syn Jethro zmarł" - napisał w oświadczeniu dla portalu NME 10 maja Nick Cave. Poprosił przy tym o uszanowanie prywatności jego rodziny.
31-letni Jethro Lazenby był owocem romansu muzyka z australijską modelką Beau Lazenby, z czasów gdy prowadził rozpasane życie erotyczne. Był wówczas mężem Viviane Carneiro, brazylijskiej dziennikarki, która o istnieniu Lazenby nie miała pojęcia. Dokładnie dziesięć dni po narodzinach Jethro, także urodziła Nickowi syna, Luka Cave’a.
Lazenby wychowywała Jethro sama. Do ósmego roku życia chłopiec nie wiedział, kto jest jego ojcem. Później to się zmieniło, ale kontakty Nicka Cave’a z synem nigdy nie były bliskie. Z czasem jednak sławne nazwisko przyciągnęło do przystojnego Jethro świat mody. Po przeprowadzce do Wielkiej Brytanii nastoletni chłopak został modelem. Pracował m.in. dla Balenciagi i dla Versace, pojawił się w nominowanym do Cezara filmie "Moja mała księżniczka".
Pytany przez media o relacje z ojcem, mówił: "Nie miałem najłatwiejszego życia. (...) Nie było wspaniałe, całe to g***o z tatą i przebywanie w jego cieniu". Wkrótce zagrał w australijskim filmie "Corroboree" i wydawało się, że drzwi do kariery stoją otworem. I właśnie wtedy, jak przed laty sławny ojciec, wpadł po uszy w narkotyki. Gdy z hukiem wyrzucono go z jednego z pokazów mody, wrócił do Australii.
Media co jakiś czas donosiły o jego zatargach z prawem, najczęściej "na haju". W 2018 r. został skazany za napaść na swoją ówczesną dziewczynę. Nie wydaje się, by rodzina go wspierała, bo ostatnie miesiące przeżył w nędzy. W listopadzie 2021 r. został aresztowany za kradzież w sklepie spożywczym. Ukradł paczkę suszonej wołowiny i czipsy o wartości 12 dolarów. Takich włamań miał na koncie sporo.