Mniejsze lub większe założenia przestrzenne tego typu odkryto do tej pory w ponad dwudziestu miejscach w Polsce. Te najbardziej znane znajdziemy na północy kraju. Najwięcej z nich odkryto na terenie Rezerwatu Kręgi Kamienne w Odrach w Borach Tucholskich. Drugie miejsce to - położone na Kaszubach - cmentarzysko w pobliżu wsi Węsiory. Z kolei koło Koszalina kamienne kręgi znajdziemy we wsi Grzybnica. Stanowisko w Odrach jest największe w Polsce i drugie co do wielkości w Europie. Zlokalizowano tu 10 kamiennych kręgów. Mają one średnicę od kilkunastu do ponad 30 metrów. Podczas prac archeologicznych odkryto na tym terenie także wiele kurhanów, a w nich kilkaset grobów. W Węsiorach takich kręgów (pełnych i niepełnych) zobaczycie w sumie cztery. Z kolei w Grzybnicy - jest ich pięć. W Węsiorach i Grzybnicy także odkryto kurhany, a w nich pochówki przybyszów z północy.
Czym były te - wznoszone przez nich - budowle? Dlaczego Goci (bo to oni według najnowszych ustaleń są autorami kamiennych kręgów), wznosili je na swoich cmentarzyskach? Jedna z teorii mówi, że były to miejsca przeznaczone do organizowania spotkań o charakterze religijnym. Badania niektórych grobów mogą wskazywać na to, że spoczywają w nich ludzie złożeni w ofierze w trakcie takich zgromadzeń. Inna z koncepcji mówi, że kręgi służyły jako miejsce spotkań dla mieszkającej na tym terenie ludności. To tu zapadały ważne dla ich życia decyzje. Są także tacy, którzy wierzą, że kamienne kręgi były starożytnym obserwatorium astronomicznym. Kamienie miały pomagać precyzyjnie określać wiosenne i jesienne przesilenia. Były swego rodzaju prahistorycznym kalendarzem. Te niejasności i mnogość interpretacji rodzą kolejne, często - nomen omen - kosmiczne teorie. Według niektórych kamienne kręgi miały być lądowiskiem dla statków z odległych cywilizacji pozaziemskich. Wielu zwolenników ma także teoria, że kręgi są zbudowane w miejscu wyjątkowym energetycznie. Że znajduje się tu jeden z czakramów ziemi, gdzie ma się koncentrować energia naszej planety (innymi czakramami w Polsce mają być na przykład Wawel, Ślęża czy Łysa Góra).
Kiedy zarzucam temat kamiennych kręgów w internecie - wywiązuje się wokół nich szeroka dyskusja. Pierwsze co zwraca uwagę to fakt, że nazywane "polskim Stonehenge" budowle, nie są wcale tak powszechnie znane. - Mieszkam w okolicach Tucholi i pierwszy raz słyszę o tych kręgach - mówi jeden z uczestniczących w dyskusji. Inni dziękują za informacje o ciekawej miejscówce, którą chętnie odwiedzą podczas wakacji, bo o niej nie słyszeli, a to wspaniałe, że takie rzeczy mamy w Polsce. Swoje komentarze zostawiają też osoby, które kamienne kręgi znają dobrze, często do nich wracają i mają stamtąd niesamowite wspomnienia. Adam pamięta, jak odwiedził Odry w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Próbował robić zdjęcia. Żadne nie wyszło. Wszystkie na kliszy były prześwietlone. - Wróciłem tam później i znów robiłem zdjęcia. Klisza była tej samej firmy i zdjęcia za drugim razem wyszły. - Dlaczego za pierwszym razem się nie udało? Nie wiem? - wspomina Adam. Z kolei Alicja pamięta, że jej zdjęcia wychodziły w Odrach rozmazane. Zdarzają się przekazy o zakłóceniach w nagraniach audio i video. Czy to sprawka tajemniczej energii? Skąd by się ona brała? Odpowiedź na to pytanie turyści znajdują na tablicy umieszczonej w tak zwanej Elipsie, czyli miejscu w Odrach, gdzie tajemnicza energia ma być szczególnie wyczuwalna. Bardzo silna. Tablica informuje, że Elipsa to szczególne miejsce energii pozytywnej. Że według radiestetów to miejsce szczególnej mocy, gdzie koncentrują się energia ziemi i kosmosu. Dalej czytamy, że badania promieniowania prowadzone w tym miejscu w oparciu o skale Boviesa (stosowaną w radiestezji do pomiaru poziomu energii w otoczeniu) wykazały wartość 120 000 jednostek, a promieniowanie powyżej 50 tysięcy jednostek ma być uważane za boskie. Ciało dorosłego człowieka z kolei emituje 6.5 tysiąca jednostek. Na tablicy czytamy dalej, że odwiedzający rezerwat mieli się niejednokrotnie przekonać o dobroczynnym wpływie tego miejsca. Obserwowali u siebie ustąpienie bólu głowy, czuli się odprężeni i pełni sil witalnych. Takie relacje pojawiają się także w zapoczątkowanej przeze mnie internetowej dyskusji. Chociaż Maciek mówi, że lepiej czuł się w Węsiorach niż w Odrach, to Inka uważa, że lepsze są Odry. - Tu powietrze jest jak naelektryzowane. Czułam, jak impulsy przechodziły przez moje ciało - dodaje. Karolina także czuła coś w Odrach. W Węsiorach zupełnie nic. Osoby, które kamienne kręgi odwiedzają często i uważają, że je dobrze znają, dodają, że nie każdy i nie zawsze będzie czuł nagromadzoną tu energię. Ważne też jest nastawienie. Czy się w to wierzy, czy nie. Czy chce się tę energię poczuć. Nie brakuje też ostrzeżeń przed tym miejscem. Andro ostrzega w naszej dyskusji, że kamienne kręgi to miejsce demoniczne, miejsce kultu pogan i nie warto tam przebywać. Ale nawet na oficjalnych tablicach znajdują się informacje, że trzeba uważać i nie wystawiać się zbyt długo na oddziaływanie energii. Jeśli poczujecie się źle - lepiej miejsce opuścić.
Budowę kamiennych kręgów przypisuje się Gotom. Wielu Polaków nie chce jednak pogodzić się z faktem, że to nie Słowianie, a ludy pochodzenia germańskiego wzniosły kamienne budowle znajdujące się dziś na terenie Polski. Negują oni ustalenia naukowców. Jedni uważają, że budowle są znacznie starsze. Inni, że zbudowali je przodkowie Polaków. - Goci byli Słowianami - przekonuje Artur, a Pyra dodaje nawet, że Goci byli Polakami. Nie wiem na ile piszą to dla draki, a ile z wewnętrznego przekonania. Ignacy z kolei zarzuca zwolennikom gockiej teorii wprowadzanie ludzi w błąd i umniejszanie dokonań przodków Polaków. Goci na ziemiach polskich to dla wielu temat niewygodny. Bo jak to możliwe, że to Germanie byli na naszych ziemiach przed Słowianami. A ci ostatni, według badań pojawili się na terenie dzisiejszej Polski dopiero około V wieku. Goci zaczęli się tu osiedlać dużo wcześniej - już w wieku I. Potem ruszyli na południe Europy. Kim byli?
Jedno z największych i najważniejszych plemion wschodniogermańskich - tak piszą o Gotach znawcy tematu badający ich historię. Jeden z nich - Andrzej Kokowski - tak pisze we wstępie do swojej (poświęconej historii Gotów) książce: " Goci zaznaczyli swoją obecność w historii Europy około początków czasów po narodzeniu Chrystusa. Tworzyli historię kontynentu przynajmniej do początku VIII wieku. Przez cały czas swej historii zmieniali miejsca swego zamieszkania, nie pozwalając, aby więcej niż pięć pokoleń wiązało z nimi tradycję, wynikającą z ciągłości przebywania na jednym terytorium. Tylko nad dolną Wisłą, na Krymie i w Hiszpanii trwali po trzysta lat". Tak wynika z prowadzonych w całej Europie badań archeologicznych. Do Polski trafili Goci we wczesnych czasach naszej ery. W połowie VI wieku, przyznający się do gockiego pochodzenia mnich o imieniu Jordanes, napisał dzieło cytowane jako "Getica", a mówiące o pochodzeniu Gotów. Mieli się oni - pod wodzą swojego króla - Beriga - przeprawić na kilku łodziach z mitycznej wyspy Skandza (znajdującej się naprzeciw ujścia rzeki nazywającej się Viskla), do ich nowej ojczyzny - Gothiskandzy. Teorii co do tego, gdzie należy umiejscowić Skandzę i Gothiskandzę jest wiele. Jedna z nich mówi, że praojczyzną Gotów była wyspa Gotlandia, a nową ojczyzną - okolice ujścia Wisły. Nie wyklucza się jednak, że na tereny południowego Bałtyku przybyli oni w I wieku naszej ery z południowych regionów Półwyspu Skandynawskiego. Goci mieszkali na terenie Pomorza Nadwiślańskiego. W III wieku pojawili się na Mazowszu i Lubelszczyźnie. Potem ruszyli dalej w kierunku Morza Czarnego. Walczyli z Cesarstwem Rzymskim. W IV wieku podzielili się na Gotów Wschodnich (Ostrogotów) i Gotów Zachodnich (Wizygotów). Tworzyli państwa na terenach dzisiejszych Włoch, Francji i Hiszpanii.
Na ziemiach polskich Gotów łączy się z tak zwaną kulturą wielbarską, której pozostałości odkrywane są w wielu miejscach, gdzie Goci kiedyś mieszkali. Wiadomo, że tworzyli piękną biżuterię. Można ją oglądać w kilku muzeach w kraju. Ślady pobytu Gotów na ziemiach polskich obecne są także w naszym języku. Do najstarszych zapożyczeń z języka gockiego do polskiego należą takie wyrazy jak chleb, chyży, książę, osioł, szkło, cesarz czy miecz. Także nazwy Grudziądz i Bieszczady mają się wywodzić z języka Gotów. Warto podkreślić, że część żyjących dziś Polaków - choć niewielka - jest genetycznie z Gotami spokrewniona. Należy do ich potomków i nosi w sobie ich DNA. Jednym z nich jest także autor tego artykułu, należący do tak zwanej haplogrupy wywodzącej się ze Skandynawii, a określanej symbolem IM-253. (Większość mężczyzn mieszkających dziś w Polsce jest przedstawicielami Słowian. Stanowią oni około 60-65 procent ogółu męskiej populacji i należą do haplogrupy R1a). Ale najbardziej znanym świadectwem pobytu Gotów na terenach dzisiejszej Polski są właśnie cmentarzyska z kamiennymi kręgami. To świadectwa bardzo realne. Namacalne. Dosłownie. W Odrach można zauważyć, jak ludzie dotykają głazów. Mówią, że czerpią z nich energię. Inni siadają na ziemi i medytują. Warto pamiętać, że na głazach w Odrach żyją bardzo rzadkie porosty. Część z nich - co niezwykłe - należy do gatunków górskich, niespotykanych na nizinach. Wiele jest niezwykle rzadkich, których nie znajdziemy gdzie indziej w Polsce. Dlatego miłośnicy przyrody i tego miejsca apelują do turystów, aby nie ocierali się o te głazy, żeby nie niszczyli w ten sposób porostów. Znawcy tematu wyjaśniają, w jaki sposób najlepiej czerpać energię w takich miejscach. Na przykład w Odrach - w tak zwanej Elipsie - zalecają zdjąć buty i chodzić boso po ziemi. - Wtedy czuje się tę energię miejsca najmocniej - przekonują. Z kolei w Grzybnicy koło Koszalina zachęcają do dotykania rosnących tam sosen. Po delikatnym przyłożeniu rąk do kory drzewa (po kilku chwilach) macie poczuć w rękach mrowienie, które przechodzi przez całe ciało, a szczególnie odczuwalne jest w okolicy ust.
Pozostałości kamiennych kręgów w Odrach badano już w XIX wieku. W Polsce zainteresowano się nimi w latach pięćdziesiątych. Lubią tu zaglądać miłośnicy zjawisk paranormalnych, radiesteci. Niektórzy zakradają się tu ponoć także w nocy. Turystów przestrzega się, żeby nie wynosić kamieni z terenu cmentarzysk. Zabranie kamienia ma sprowadzić na śmiałka nieszczęście i pecha. Poza tym pamiętajmy, że to także nielegalne, bo miejsca te są rezerwatami. Warto dodać, że w Węsiorach funkcjonuje tak zwana Gocka Wioska. Chętni mogą dowiedzieć się tam więcej o ludziach, którzy żyli na części terenów Pomorza dwa tysiące lat temu i zbudowali kamienne kręgi, które dziś tak rozpalają wyobraźnię.